Do Nagoi Nikola Grbić zabrał wielu debiutantów, a skład podstawowej szóstki w meczu z Francją był mocno eksperymentalny. Na boisko wybiegli Kamil Semeniuk, Jan Firlej, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Karol Butryn, Artur Szalpuk oraz libero Kamil Szymura. Zresztą Trójkolorowi również pierwszego turnieju siatkarskiej Ligi Narodów nie rozpoczęli z największymi gwiazdami.
Zablokowani Francuzi
Pomimo tego pierwszy set był niezłym widowiskiem, a obie drużyny prezentowały dobrą- zwłaszcza biorąc pod uwagę moment sezonu - dyspozycję. Rozgrywka była wyrównana, chociaż to Biało-czerwoni przez większą cześć partii utrzymywali niewielką przewagę punktową. Seta zakończył efektownym pojedynczym blokiem Butryn.
Świetne otwarcie meczu z Francuzami! #VNL2023 #VolleyballWorld pic.twitter.com/y38C5kdQoT
— Polsat Sport (@polsatsport) June 7, 2023
Drugi set należał zdecydowanie do mistrzów olimpijskich. Niezwykły przebieg miała trzecia partia. Biało-czerwoni prowadzili w niej już 19:13, ale w karygodny sposób dali się dogonić Francuzom. Świetnymi zagraniami popisywał się atakujący Trójkolorowych Theo Faure, jednak ostatecznie Polacy wygrali po nerwowej końcówce 35:55.
Co za końcówka!
— Polsat Sport (@polsatsport) June 7, 2023
Trzeci set dla Biało-Czerwonych! 👏
#VNL2023 #VolleyballWorld pic.twitter.com/udcKiL39o0
W następnym secie Polacy postawili kropkę nad "i" wygrywając zdecydowanie i nie pozwalając sobie na chwilę przestojów. Najlepiej punktującym zawodnikiem Biało-czerwonych był Karol Butryn (24 pkt).

W Japonii drużyna prowadzona przez Grbića zmierzy się jeszcze z Iranem (czwartek, godzina 11), Bułgarią (piątek, 9:10) oraz Serbią (niedziela, 8:40).Turniej finałowy Ligi Narodów odbędzie się w tym roku w Gdańsku, a Polacy - jako gospodarz - mają zapewnione miejsce w stawce finalistów. Wyniki wcześniejszych spotkań mają jednak duże znaczenie jeżeli chodzi o pozycję w rankingu FIVB w którym Biało-czerwoni prowadzą.