Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zagrają w środę na wyjeździe z włoskim Gas Sales Daiko Piacenza w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów. „Zagramy przeciwko topowej drużynie, ale wszystko jest w naszych rękach” – powiedział przyjmujący Pomarańczowych, Tomasz Fornal.
Mistrzowie Polski trenowali we wtorkowy wieczór w hali w Piacenzy przed hitowym starciem w siatkarskiej Champions League.
Na razie jeszcze żaden dodatkowy stresik się nie pojawił. Myślę, że w środę hala będzie pełna, bo Włosi lubią siatkówkę, a to przecież ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Będzie głośno, a my zagramy przeciwko topowej drużynie. Wszystko jest w naszych rękach, stać nas na to, by wrócić do Jastrzębia z pozytywnym rezultatem
– ocenił Tomasz Fornal.
🗣️ Mentalność będzie tutaj kluczowa. Musimy włożyć energię w ten mecz i walczyć. Podjęcie walki z takimi rywalami, którzy prezentują „fizyczną” siatkówkę, będzie decydujące.
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) February 20, 2024
🎥🎞 Jean Patry i Tomasz Fornal przed starciem o półfinał @CEVolleyballCL w Piacenzie.#clvolleym pic.twitter.com/W84NFRjXNv
Atakujący Jastrzębskiego Węgla Jean Patry przyznał, że z ekipą z Piacenzy grał wiele razy podczas występów w Italii.
Z tym rywalem rozegrałem swój ostatni mecz w poprzednim sezonie. Wróciłem znów do tej hali. Czeka nas trudny mecz, w którym kluczem będzie przygotowanie mentalne. Musimy dać z siebie energię i walczyć. To bardzo istotne w grze z takim przeciwnikiem. Gospodarze wysoko atakują, świetnie blokują i mocno zagrywają. A my musimy pamiętać, by cały czas ich naciskać
– dodał Francuz.
Włoską ekipę komplementował też libero jastrzębian Jakub Popiwczak.
Po drugiej stronie siatki będzie wielu fenomenalnych zawodników, którzy przez lata decydowali o zwycięstwach drużyn w siatkówce na najwyższym poziomie, w reprezentacjach czy klubach. Mają mnóstwo medali na swoim koncie, wygrali wszystko. Na pewno będzie wielkie granie. Czujemy ogromny respekt do przeciwnika, ale z drugiej strony jesteśmy świadomi swojej siły i tego, że potrafimy grać. Zacieramy ręce, ostrzymy sobie zęby. Mam nadzieję, że tydzień później będziemy się cieszyli po awansie do półfinału w swojej hali.
Do Włoch nie poleciał 45-letni rozgrywający Jarosław Macionczyk, który umowę podpisał pod koniec stycznia, w związku z problemami zdrowotnymi zawodników z tej pozycji Benjamina Toniuttiego i Edvinsa Skrudersa. Doświadczony gracz… doznał kontuzji łydki.
Gospodarzy prowadzi były selekcjoner reprezentacji Polski Andrea Anastasi, a w jego zespole grają m.in. pochodzący z Kuby Robertlandy Simon i Yoandy Leal, Brazylijczyk Ricardo Lucarelli, Francuz Antoine Brizard i Włoch Yuri Romano.