Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Przed Biało-czerwonymi turniej życia: "Czekaliśmy na to tyle lat"

"To turniej życia. Doskonale wiemy, jaka świetna atmosfera panuje w Spodku. To po prostu czary" - powiedział obrotowy reprezentacji piłkarzy ręcznych Maciej Gębala. Celem Biało-czerwonych jest awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Pierwszy mecz Polacy zagrają w środę z Francją.

Maciej Gębala nie może się doczekać rozpoczęcia mistrzostw świata piłkarzy ręcznych
Maciej Gębala nie może się doczekać rozpoczęcia mistrzostw świata piłkarzy ręcznych
fot. zprp.pl

Maciej Gębala, którego wcześniej zatrzymały obowiązki w niemieckim klubie SC DHFK Lipsk, do kadry dołączył zaraz po Nowym Roku. Dużo grał w meczach turnieju w Katowicach. Do 100 bramek w seniorskiej reprezentacji brakuje mu już tylko dwóch. W defensywie wraz z młodszym o rok bratem Tomaszem będzie stanowił trudną do przejścia formację.

Czuję jak te mistrzostwa się zbliżają. Czekaliśmy na to tyle lat. Teraz w końcu to nastąpi. To bardzo fajne

- przyznał Gębala, który 10 stycznia skończył 29 lat.

Euro stanowił przedsmak

Piłkarz szybko przypomniał sobie zagrywki stosowane w kadrze. Zaznaczył, że są one szykowane pod konkretnego rywala. Dodał, że nie ma co za dużo ich wymyślać, gdyż zespoły i tak się dobrze znają. Każda drużyna ma kilka ulubionych zagrywek, które urozmaica różnymi wariantami. To one są ważne.

To turniej życia. Miałem przedsmak tego podczas Euro 2016 w Polsce. Wtedy nie grałem za dużo. Bardziej obserwowałem chłopaków, tych dużo grających. To wtedy już było coś niesamowitego. Teraz jestem podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Od kilku lat było wiadomo, że ten turniej odbędzie się w Polsce. Dużo myślałem o tym. Bilety na pierwsze trzy nasze mecze praktycznie są wyprzedane. Doskonale wiemy, jaka świetna atmosfera panuje w Spodku. To po prostu czary. Bardzo liczymy na wsparcie kibiców

- powiedział.

Trudni rywale na drodze Polaków

Gębala przyznał, że grupa nie jest najłatwiejsza, ale cały polski zespół zostawi "dużo serca i krwi na boisku". Po Francji Biało-czerwoni zagrają ze Słowenią. Ten mecz wydaje się kluczowy dla dalszej fazy turnieju.

Jesteśmy na podobnym poziomie co Słoweńcy. To czwarty koszyk, z którego mogliśmy dostać Stany Zjednoczone. To bardzo dobry zespół. Zagramy bez strachu. Z szacunkiem, ale i pewnością siebie. Z Francją będzie podobnie. W meczu otwarcia na pewno nie będziemy faworytem. To spotkanie powinno rozstrzygnąć się w ostatnich minutach.

O ostatnim grupowym rywalu, Arabii Saudyjskiej, polscy zawodnicy nie za mają za dużo informacji. Te zostaną zebrane podczas turnieju. Celem drużyny na początek jest wyjście z grupy z punktami. "Chcemy awansować do ćwierćfinału i grać o kwalifikacje olimpijskie. Na razie skupiamy się na pierwszej fazie" - podkreślił.

Bez Kamila Syprzaka

Gębala z przykrością przyjął kontuzję innego zawodnika z koła - Kamila Syprzaka, który ostatnio był w wybornej formie. "To duże osłabienie dla nas. On też czekał na te mistrzostwa" - przyznał 81-krotny reprezentant kraju.

Pod koniec zeszłego roku zawodnik Lipska sam borykał się z kontuzją. Ze względu na uraz łydki opuścił kilka meczów w Bundeslidze. Przez to nie zagrał w spotkaniu z Melsungen, w którym bramki broni kolega z reprezentacji Polski Adam Morawski. Gębala w bieżących rozgrywkach ligowych zaliczył 13 występów, w których uzbierał 30 goli.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#piłka ręczna

jm