Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Polscy hokeiści nie są chłopcami do bicia. Biało-czerwoni muszą awansować do wyższej dywizji

"Warto inwestować w polski hokej. Nie jesteśmy chłopcami do bicia" – powiedział trener reprezentacji Robert Kalaber podsumowując zakończone w niedzielę w Bratysławie olimpijskie kwalifikacje. Biało-czerwoni pokonali w nich znacznie wyżej notowaną Białoruś, ale na igrzyskach nie wystąpią. Kalaber podkreśla, że najważniejszy jest teraz awans do wyższej dywizji mistrzostw świata: "Musimy awansować. To podstawa i nie ma z tym żartów."

Robert Kalaber niedawno został selekcjonerem polskich hokeistów
Robert Kalaber niedawno został selekcjonerem polskich hokeistów
fot. PZHL

Prowadzeni przez poprzedniego selekcjonera Tomasza Valtonena Polacy wygrali w lutym 2020 turniej prekwalifikacyjny do igrzysk rozegrany w kazachskim Nur-Sułtanie, pokonując tam m.in. niespodziewanie gospodarzy 3:2. Tym samym zapewnili sobie udział w finale kwalifikacji. Wiosną ubiegłego roku dwuletni kontrakt selekcjonera jednak wygasł i nie został przedłużony. Fina zastąpił wtedy Robert Kalaber, który od 2014 roku prowadzi JKH GKS Jastrzębie, a w minionym sezonie świętował pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski.

W Bratysławie Biało-czerwoni pokonali sensacyjnie Białoruś 1;0, potem jednak musieli uznać wyższość gospodarzy (1:5) oraz Austrii (1:4) i nie zagrają w igrzyskach w Pekinie.

Nie jestem po tym turnieju zmartwiony czy smutny. To był prawdziwy obraz tego, jakich zawodników w Polsce mamy. Za granicą gra ich niewielu, a w ekstralidze - zbyt mało występuje w ważnych fazach spotkań, jak przewagi, osłabienie, przy wycofanym bramkarzu. Takich klubowych liderów musi być więcej, aby byli gotowi do gry w kadrze

– ocenił Słowak.

Limit obcokrajowców w lidze i konieczny awans

Jego zdaniem to jest możliwe w najbliższych latach, ale po wprowadzeniu ograniczeń liczby zagranicznych zawodników w meczu. Na razie, od dwóch sezonów, ekstraliga gra w systemie open i w tym elemencie nie obowiązują żadne restrykcje.

W najbliższym sezonie musimy to jeszcze wytrzymać, ale od następnego będzie limit obcokrajowców. W każdym spotkaniu będzie musiało grać przynajmniej sześciu Polaków i liczę, że ta liczba będzie wzrastać.

Robert Kalaber podkreślił, że Polacy muszą jak najszybciej awansować do wyższej dywizji mistrzostw świata.

Musimy awansować. To podstawa i nie ma z tym żartów. Nie ma też co oczekiwać, że potem w rok dostaniemy się do elity. Potrzebna będzie cierpliwa praca, ale będziemy rywalizować z zespołami lepiej wyszkolonymi, a to pozwoli naszym zawodnikom podnieść swój poziom

- zaznaczył.

Dwukrotnie (2020 i 2021) przekładane z powodu pandemii koronawirusa MŚ Dywizji IB mają się odbyć w katowickim "Spodku" w dniach 25 kwietnia - 1 maja 2022 r. Oprócz Polski zagrają: Estonia, Japonia, Litwa, Serbia i Ukraina. Kalaber zadeklarował, że przed przyszłorocznym turniejem kadra zostanie odmłodzona.

Do Bratysławy zabraliśmy najbardziej doświadczonych zawodników, ale teraz jest czas, by szanse dostawali młodzi. Musimy znaleźć do czwartego ataku szybko jeżdżących na łyżwach hokeistów, grających agresywnie, pressingiem, żeby odebrać rywalowi jak najwięcej sił. Będziemy ich zapraszać na zgrupowania i turnieje, by nabrali doświadczenia i zbudujemy skład na mistrzostwa świata.

Jak zauważył, wygrane z Kazachstanem czy Białorusią były istotne dla rozwoju dyscypliny w Polsce.

To pokazało, że nie jesteśmy chłopcami do bicia. Zawodnicy sami sobie udowodnili, że mogą zagrać na wysokim poziomie. To było też ważne dla kibiców, dla sponsorów. Po prostu warto chodzić na mecze, warto w polski hokej inwestować.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#hokej na lodzie

jm