Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Polak chce zaskoczyć bokserski świat. Kamil Szeremeta zmierzy się w ringu z żywą legendą

Po przejściu koronawirusa, a ostatnio zamknięty w tzw. bańce Kamil Szeremeta zapowiada pokonanie słynnego Giennadija Gołowkina i odebranie mu mistrzowskich pasów federacji IBF i IBO w wadze średniej. Jak mówi chce w ten sposób zapewnić lepszy byt swoim dzieciom.

facebook.com/kamilszeremeta14

Niepokonany na zawodowych ringach białostoczanin odlicza już godziny do swojej 22. walki. Jednak nigdy wcześniej nie przygotowywał się w takich okolicznościach. Na Florydę przyleciał na dwa tygodnie przed pojedynkiem, ale bez swojego trenera Fiodora Łapina. Szkoleniowiec zakażony był koronawirusem.

Szeremeta zapewnia jednak, że zarówno zamieszanie wokół szkoleniowca, jak i jego absencja nie miały wpływu na jego przygotowania. Przez większość jego pobytu w USA treningi prowadził Jerzy Baraniecki.

Jestem na tyle doświadczony, że doskonale wiedziałem, co mam robić. Poza tym byliśmy w kontakcie z trenerem Łapinem. On wszystko kontrolował i przyleciał od razu, kiedy tylko otrzymał negatywny wynik testu na COVID 19. Plan wykonaliśmy w 100 procentac

- przyznał Szeremeta.

W niedzielę przeniósł się do hotelu, w którym odbędzie się piątkowa gala. Po zameldowaniu został poddany kwarantannie, która trwała dobę. Nie mógł spotykać się z mającymi sąsiednie pokoje menedżerem Jackiem Szelągowskim i trenerem Baranieckim. Posiłki mieli dostarczane pod drzwi. Dzień po zameldowaniu członkowie polskiej ekipy zostali poddani testowi. Wieczorem otrzymali negatywne wyniki i dopiero wówczas mogli udać się na trening.

Do ograniczeń w okresie pandemii jestem już przyzwyczajony. W Polsce przecież też były okresy, że wszystko było zamknięte, a mimo to nie opuściłem nawet jednego dnia w treningach

- mówi 31-letni pięściarz.

Szeremeta po raz pierwszy od wielu lat nie występuje w roli faworyta. Wręcz przeciwnie - nikt nie daje mu szans w starciu ze słynnym Kazachem. Słynący z silnych ciosów Gołowkin jest żywą legendą wagi średniej.

Dla mnie najważniejsza jest wiara w siebie, oraz wiara moich najbliższych. Reszta mnie nie obchodzi. Oczywiście jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, ale na mnie nie robi to wrażenia. Jestem świadomy nagrody za zwycięstwo.

Polak zainkasuje rekordową w swojej karierze gażę, która będzie wyższa niż suma wypłat za wszystkie jego dotychczasowe walki.

Zdaję sobie sprawę, jaka jest stawka, ale przede wszystkim chcę się zapisać w historii polskiego boksu. Nie skupiam się na pieniądzach, choć one też są ważne, ponieważ chcę zapewnić swoim dzieciom lepszy byt niż ja miałem.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Giennadij Gołowkin #boks #Kamil Szeremeta

jm