Krzysztof Zalewski w 1989 roku wyjechał za pracą do Włoch i osiedlił się tam na stałe. Tam w 2002 roku urodził się jego syn Nicola Zalewski, który 5 września 2021 roku zadebiutował w reprezentacji Polski. Mimo że urodził się i dorastał we Włoszech zawsze deklarował chęć gry dla reprezentacji Polski. Nie zmienił zdania nawet wtedy, kiedy odezwała się do niego włoska federacja.
Do dorosłej reprezentacji Polski Nicolę Zalewskiego powołał Paulo Sousa. Debiut przypadł na mecz z San Marino, na stadionie położonym 400 km od domu Zalewskich. Krzysztof Zalewski śledził wiec debiut syna z wysokości trybun. Zdjęcia zapłakanego mężczyzny obiegły cały Internet. Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że jest dumny ze swojego syna.
ZDJĘCIA PIĘKNIEJSZE NIŻ TYSIĄC SŁÓW! 🥲🥰
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 6, 2021
Trudno powstrzymać łzy, gdy przyjechałeś specjalnie do Serravalle za reprezentacją Polski i mogłeś zobaczyć, jak Twój syn jako nastolatek debiutuje w kadrze i zalicza asystę w meczu z San Marino! 🇵🇱 pic.twitter.com/T29N7vQWRr
Krzysztof Zalewski przy okazji debiutu syna w reprezentacji Polski wyjawił, że jest ciężko chory. - Mam najcięższą formę raka. Niestety, to nowotwór galopujący, z przerzutami. Po sześciu miesiącach chemioterapii było dobrze, później miałem zapaść i w ostatniej chwili mnie "wyciągnęli". Niedawno po prostu przestałem oddychać i było naprawdę groźnie - powiedział w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
Informacje o śmierci ojca reprezentanta Polski przekazał na Twitterze były prezes PZPN, członek komitetu wykonawczego UEFA Zbigniew Boniek.
Był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi kilka dni temu, jak mi jest przykro Drogi Krzysztofie❤️❤️🙏🙏 R.I.P pic.twitter.com/ymS2QM8o3w
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 24, 2021