Ludovic Obraniak w rozmowie z "Sportowymi Faktami WP" wspomina swoje występy w koszulce z Orłem na piersi. Urodzony we Francji piłkarz polskiego pochodzenia przyznał, że jedna z imprez po zgrupowaniu Biało-czerwonych źle się dla niego skończyła. "Na samo wspomnienie kręci mi się w głowie" - powiedział.
36-latek zakończył już karierę piłkarską, ale zostało mu z niej wiele ciekawych wspomnień. Między innymi to, jak padł po drugiej szklance wódki wypitej w hotelowej restauracji z kolegą z reprezentacji - Mariuszem Lewandowskim.
Po jednym ze zgrupowań Mariusza odwiedziła w hotelu rodzina. To było już po wszystkim, tuż przed rozjazdem do domów. Byłem w pokoju, ale musiałem po coś zejść na dół. Mariusz mnie zobaczył i zaprosił do stolika. Bardzo sympatyczny gest. Jego tata sączył szklaneczkę i zaproponował mi to samo, mówił przy tym, że teraz jestem członkiem rodziny. Oczywiście, nie odmówiłem, ale nie jestem dobry w piciu mocnego alkoholu. A to była dobrze "przygotowana" polska wódka. Na moje nieszczęście chciałem się pokazać i zaproponowałem drugą szklaneczkę. I właśnie ta druga mnie wykończyła
- opowiada Obraniak.
Rozmawiałem z Ludo Obraniakiem. O tym jak na kadrze upili go Lewandowscy, z kim miał najgorsze relacje, o niedawnym polowaniu na fotografię Kate Moss w Warszawie, miłości do sztuki, win, biznesach. A także o nowym Francuzie, który myśli o grze dla Polski. https://t.co/E9HA92A3lD
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) November 30, 2020
Piłkarz przyznał, że droga powrotna ze zgrupowania była dla niego koszmarem wielokrotnie przerywanym przymusowymi wizytami w toalecie:
Wróciłem do pokoju i świat zaczął mi się przewracać do góry nogami. Nie spałem całą noc, myślałem, że żołądek mi eksploduje. Rano było jeszcze gorzej, a cała podróż do Francji była koszmarem. Wymiotowałem w toalecie każdego środka transportu, którym podróżowałem. Tak mnie załatwił polski trunek wtedy.
Ludovic Obraniak zagrał w Biało-czerwonych barwach 34 razy, zdobył dla Polski pięć bramek. Był uczestnikiem Euro 2012, na którym drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę odpadła po fazie grupowej. Obecnie pracuje jako ekspert telewizyjny i jest zaangażowany w różne przedsięwzięcia biznesowe.