Liderzy UEFA w pełni nas rozumieją, ale nadal bronią tak zwanej strony sportowej. Drużyna, która wzięła udział w eliminacjach i awansowała, ma prawo do udziału w mistrzostwach. Odwołują się do tej sportowej zasady, zwłaszcza że na tę federację nie nałożono żadnych sankcji
- powiedział prezydent Litewskiej Federacji Piłki Nożnej Edgaras Stankevicius.
Dodał, że szef UEFA Aleksander Ceferin wyraził życzenie, aby decyzja w tej sprawie została podjęta w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Prezydent litewskiej federacji dopuścił również możliwość przeniesienia turnieju do innego kraju. „Taka opcja z pewnością pozostaje. Oczywiście jest to ostatnia możliwość, ale również realna” - zaznaczył.
Jeśli ten wariant zostanie zastosowany to sytuacja mocno się skomplikuje, gdyż Litwa i Łotwa nie wzięły udziału w kwalifikacjach. Wówczas inne drużyny będą musiały zostać zaproszone na mistrzostwa, albo w drodze eliminacji, albo według innych kryteriów.
Białoruś, która wspiera Rosję w pełnoskalowej wojnie na Ukrainie, po udanych kwalifikacjach bezpośrednio dostała się na mistrzostwa. W swojej grupie pokonała nie tylko Finlandię i Maltę, ale także faworyzowane Włochy. Zespół z Italii o awans będzie musiał walczyć w barażu.
Stankevicius zapewnił, że Litwa na pewno nie zagra z agresorami, a drużyna Białorusi nie zostanie wpuszczona na terytorium jego kraju.
W finałach ME 2026 w futsalu wystąpi szesnaście reprezentacji. Polska wywalczyła bezpośredni awans z grupy. Turniej zaplanowano od 18 stycznia do 8 w halach w Kownie i Rydze.