Po pechowej porażce ze Slavią Praga w eliminacjach Ligi Konferencji wicemistrz Polski odniósł efektowne zwycięstwo w piłkarskiej PKO BP Ekstraklasie. Raków Częstochowa wygrał we Wrocławiu 4:1 ze Śląskiem.
Zespół Czerwono-niebieskich był wyraźnie lepszy od Śląska i wygrał w pełni zasłużenie. Częstochowianie zdobyli cztery gole, ale mogli dorzucić równie dobrze jeszcze kolejne cztery.
Musieliśmy się szybko pozbierać po czwartkowym meczu ze Slavią Praga i zespół odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Szybko przekreśliliśmy i strawiliśmy, co się wydarzyło i musimy iść dalej. Dzisiaj rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, odnieśliśmy wysokie zwycięstwo i to jest odpowiedź na to, co zaszło w Pradze
- podsumował trener Rakowa.
Cieszę się też z przygotowania fizycznego, bo pod tym względem też byliśmy dzisiaj lepsi, a przecież nabiegaliśmy się w Pradze
- dodał Marek Papszun.
Nadal siedzi ten mecz ze Slavią we mnie, bo z mojej perspektywy nie zasłużyliśmy na porażkę. Aby awansować musieli się rywale posunąć do wielu rzeczy. Było wiele kontrowersji w pierwszym meczu. Rywal musiał się dużo napracować, aby się stało, co się stało. Czy ciężko było przygotować drużynę na dzisiejszy mecz po tym wszystkim? Nie. Przyjechaliśmy do Wrocławia już w piątek, byliśmy razem i się przygotowywaliśmy do tego spotkania. Może nie jesteśmy aż tak doświadczeni, aby "przepchnąć" taki mecz, ale wiemy już, co chcemy osiągnąć i to dzisiaj zrobiliśmy
- zakończył Papszun.
Bramki: 0:1 Fabian Piasecki (13), 0:2 Władysław Koczerhin (47), 1:2 Erik Exposito (58-karny), 1:3 Bartosz Nowak (64), 1:4 Mateusz Wdowiak (80)
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 11 710