Piłkarze Barcelony, dzięki bramce w doliczonym czasie gry, pokonali na wyjeździe przedostatnie w tabeli La Liga Levante 3:2. Rywalom nie pomogły nawet trzy rzuty karne, które przeciwko Barcelonie podyktował arbiter.
Duże emocje towarzyszyły spotkaniu Barcelony z Levante. Do przerwy meczu w Walencji utrzymywał się bezbramkowy remis. Jak napisała agencja AFP, Katalończycy "spali" w tej części gry. Stosując tę terminologię, zostali po raz pierwszy obudzeni w 52. minucie, gdy rzut karny dla gospodarzy wykorzystał Jose Luis Morales. Wkrótce potem Levante mogło podwyższyć, ale tym razem "jedenastkę" zmarnował Roger Marti.
Wyszarpali zwycięstwo nad @LevanteUD zawodnicy @FCBarcelona🔥 #HolaLaLiga
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 10, 2022
Decydującego gola strzelił w doliczonym czasie gry Luuk de Jong🙌 pic.twitter.com/wk2y0N8TTz
To wyraźnie pobudziło grającą m.in. bez kontuzjowanego Gerarda Pique Barcelonę, która w 63. minucie prowadziła już 2:1. Najpierw wyrównał Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang, a po chwili gola strzelił Pedri. W 83. minucie sędzia podyktował... trzeci tego dnia rzut karny dla Levante - okazję wykorzystał Gonzalo Melero.
Gospodarzom nie udało się jednak utrzymać remisu - w doliczonym czasie gry gola na 3:2 dla gości strzelił doświadczony Holender Luuk de Jong, który krótko wcześniej zmienił Aubameyanga.
Epicki sukces, ale bez prestiżu dla podopiecznych Xaviego, którzy nie pokazali swojej najlepszej twarzy na cztery dni przed rewanżowym ćwierćfinałem Ligi Europy na Camp Nou z Eintrachtem Frankfurt
- napisała agencja AFP.
Katalończycy kilka dni wcześniej zremisowali na wyjeździe z Eintrachtem 1:1. W hiszpańskiej La Liga pozostają niepokonani od 4 grudnia, mają 60 punktów (jeden mecz zaległy) i tracą 12 do Realu.
"Królewscy" dzień wcześniej pokonali u siebie Getafe 2:0. Do tego spotkania przystąpili w świetnych nastrojach. W minioną środę pokonali bowiem na wyjeździe - w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów - broniącą trofeum Chelsea Londyn 3:1, a bohaterem był utrzymujący niesamowitą formę Karim Benzema. Doświadczony francuski napastnik popisał się kolejnym hat-trickiem.