Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Raków pokonał Spartaka. Rywale wicemistrzów Polski polowali głównie na nogi piłkarzy

Raków Częstochowa od zwycięstwa 2:0 na wyjeździe ze słowackim Spartakiem Trnawa rozpoczął rywalizację w trzeciej rundzie eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji.

Piłkarze Spartaka próbowali na początku meczu zepchnąć zespół wicemistrzów Polski do obrony. Szybko jednak okazało się, że brakuje im piłkarskich umiejętności by zdominować podopiecznych trenera Marka Papszuna. Raków spokojnie przejmował kontrolę nad wydarzeniami na murawie, a sfrustrowani rywale rozpoczęli "polowanie na nogi" zawodników z Częstochowy.

Reklama

Boiskowi bandyci z Trnawy

Wejście Yusufa Bamidele w ścięgno Achillesa jednego z piłkarzy Rakowa w pierwszej połowie trudno nazwać inaczej niż boiskowym bandytyzmem. A nie był to faul odosobniony i całe szczęście, że goście utrzymali nerwy na wodzy i zakończyli mecz bez poważnych urazów. Dziwne w tym tylko, że niezwykle pobłażliwy dla wydarzeń był chorwacki sędzia - Igor Pajać żadnego z gospodarzy nie ukarał czerwoną kartką, a z czystym sumieniem mógł to zrobić przynajmniej w dwóch przypadkach.

Pozytywnym bohaterem spotkania okazał się natomiast Ivi Lopez. Hiszpański napastnik Rakowa otworzył wynik nieczysto trafiając w piłkę podaną przez Mateusza Wdowiaka w 30 minucie. Tuż przed końcem pierwszej połowy Lopez ustalił - jak się później okazało - rezultat pewnie wykorzystując rzut karny. Rewanż 11. sierpnia w Częstochowie.

Spartak Tranwa - Raków Częstochowa 0:2

Bramki: I. Lopez 30', 45'+1 [k]

Reklama