Polska przegrała z Holandią 1-2 w meczu grupy A1 Ligi Narodów UEFA. Bramkę dla Polski strzelił Kamil Jóźwiak, dla którego był to pierwszy gol w narodowych barwach. Holendrzy postawili naszej drużynie trudne warunki, jednak dzięki dobrej postawie m.in. Łukasza Fabiańskiego, przez długi czas nie udało im się zakończyć ataków sukcesem. Holendrzy wyrównali po strzale Memphisa Deepaya z rzutu karnego, po faulu Jana Bednarka. W końcówce Georginio Wijnaldum zdobył gola celnym uderzeniem głową. Wynik meczu oznacza, że Polska utrzymała się w grupie A Ligi Narodów.
Niespodziewanie to Polacy wyszli na prowadzenie po indywidualnym zrywie Kamila Jóźwiaka w 6 minucie meczu. Jóźwiak umieścił piłkę w siatce pomimo obecności obok siebie kilku piłkarzy rywali. Szybką akcję zaczęło przytomne podanie Piotra Zielińskiego.
Poszedł ja @GarethBale11 w pamiętnym rajdzie ⚽️ #RealMadrid #POLHOL
— Tomasz Kolarz 🚲 (@tomaszkolarz) November 18, 2020
pic.twitter.com/zTLrRbV1v4
W kolejnych minutach Polacy zaczęli pozwalać rywalom na zbyt wiele i tylko dwie przytomne interwencje Łukasza Fabiańskiego pozwoliły utrzymać korzystny wynik. Z kolei w 15. minucie to Holendrów od utraty bramki uratował słupek. Uderzał z ostrego kąta Przemysław Płacheta. Młody skrzydłowy kilkukrotnie imponował dryblingiem.
Końcówka pierwszej połowy należała do gości, jednak dwie dobre interwencje Tomasza Kędziory zapobiegły golowi dla "Oranje".
Nie ma między chłopakami uczucia.
— Przemyslaw Kamienski (@przemekkamiensk) November 18, 2020
Jest zmiana w przerwie.#kadra#POLHOL #POLNED
pic.twitter.com/Aj3RauvJtQ
W przerwie trener dokonał zmiany i na murawie zamiast Roberta Lewandowskiego pojawił się Krzysztof Piątek. Już dwie minuty po wejściu brał on udział w dobrej akcji rozpoczętej przez Piotra Zielińskiego. Finiszował Płacheta, jednak o ile można go było chwalić za ustawienie się, to strzał pozostawiał wiele do życzenia.
Chwilę później bramkarz Holandii wybronił strzał Arkadiusza Recy z ostrego kąta. Początek drugiej połowy był więc bardzo dobry w wykonaniu Polaków, którzy prowadzili grę i kąśliwie atakowali. Z biegiem minut do głosu coraz bardziej dochodzili Holendrzy. W 68. minucie zakotłowało się pod bramką Fabiańskiego, rywale trafili nawet w poprzeczkę. Okazało się jednak, że podający mu głową kolega znajdował się na pozycji spalonej. Następnie Memphis Deepay strzelał bardzo mocno, ale Łukasz Fabiański wybił piłkę na rzut rożny.
Tuż po zmianie Płachety na Grosickiego sędzia odgwizdał rzut karny za przytrzymanie Memphisa Deepaya przez Jana Bednarka. Sam poszkodowany wyrównał wynik, strzelając nie do obrony, bardzo mocno w kierunku okienka bramki.
Na siedem minut przed końcem meczu gola dla Holendrów strzelił strzałem głową Georginio Wijnaldum. Był to efekt wzmożonych ataków zespołu Franka de Boera.
Polska - Holandia 1-2 (1-0)
Bramki: Jóźwiak 6 - Deepay 77, Wijnaldum 83
Polska: Fabiański - Reca (81.Rybus), Bednarek, Glik, Kędziora, Krychowiak (71. Linetty), Zieliński (71. Moder), Klich, Jóźwiak, Płacheta (75. Grosicki), Lewandowski (46. Piątek).
Trener: Jerzy Brzęczek
Żółte kartki: Krychowiak, Jóźwiak, Bednarek.