Raków Częstochowa zremisował 1:1 ze Sportingiem Lizbona w piłkarskiej Lidze Europy. Mistrzowie Polski przez większość meczu grali w przewadze liczebnej po czerwonej kartce dla napastnika portugalskiej drużyny. W końcówce przewaga Medalików była miażdżąca, ale zwycięskiego gola nie udało się zdobyć.
Mistrzowie Polski o pierwsze punkty w fazie grupowej Ligi Europy walczyli w czwartek ze Sportingiem Lizbona. Klasę rywala doceniał trener Rakowa, ale Dawid Szwarga liczył jednocześnie na korzystny rezultat.
Wierzymy, że czwartkowe spotkanie jest do wygrania. Z taką odwagą i przekonaniem musi wyjść na boisko każdy zawodnik i sztab trenerski. W tych dwóch meczach niewiele brakowało, żebyśmy strzelili gola i przynajmniej jedno zremisowali
- oceniał na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec "Medalików".
Polski zespół nie był faworytem, lecz już od 8. minuty grał w przewadze. Napastnik Sportingu Victor Gyokeres mocno nadepnął na nogę Zorana Arsenica, a arbiter - po analizie VAR - pokazał za ten faul czerwoną kartkę. Boisko niestety musiał opuścić także - z powodu kontuzji - kapitan Rakowa.
Czerwona kartka❗️ #RCZSCP @Rakow1921 gra z przewagą jednego zawodnika❗️👀
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 26, 2023
Transmisja online▶️https://t.co/x5pC0HcdNm pic.twitter.com/y9RRlJtSwA
Cóż z tego, że Sporting grał w dziesiątkę, skoro niedługo potem objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkarza drużyny z Częstochowy zaskoczył Sebastian Coates. Raków na szczęście nie rozpamiętywał tej sytuacji i piłkarze mistrzów Polski ruszyli do odrabiania strat. Do wyrównania w drugiej połowie doprowadził Fabian Piasecki.
G⚽️⚽️⚽️L! RAKÓW WYRÓWNUJE
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 26, 2023
Jest wyczekiwany gol! Fabian Piasecki daje nadzieje pic.twitter.com/zcNKBe8uBx
Czerwono-niebiescy osiągnęli w końcówce dużą przewagę, jednak kolejne gole nie padły i mecz zakończył się remisem.
Bramki: F. Piasecki 79' - S. Coates 14'
Czerwona kartka: V. Gyokeres 8' (Sporting)
Sędzia: A. Papapetrou (Grecja)