Hiszpańskie media zgodnie twierdzą, że niedzielne El Clasico na Camp Nou będzie stanowił początek nowego etapu w rywalizacji Realu Madryt i Barcelony. Na murawie zabraknie Lionela Messiego, a Duma Katalonii i Królewscy grają w tym sezonie chaotycznie i nie zachwycają kibiców, jak przed laty.
Dziennik “Marca” przypomina, że przełomowa dla niedzielnego El Clasico będzie możliwość rozegrania spotkania na Camp Nou przy wypełnionych kibicami trybunach. Czołowa sportowa gazeta Hiszpanii wskazuje, że spotkanie przypada na okres powracania do okresu sprzed pandemii Covid-19 w związku z masowym luzowaniem restrykcji przeciwepidemicznych.
Także dziennik “ABC” odnotowuje, że władze Katalonii poszły na rękę kibicom, eliminując właśnie w ostatnich dniach szereg obostrzeń sanitarnych. Stołeczna gazeta wskazuje, że regionalny rząd zniósł ostatnio wszelkie limity dotyczące liczby osób na obiektach sportowych.
Tomorrow will be the first league El Clásico since 2004 without either Sergio Ramos or Lionel Messi in the starting eleven.
— 𝐀𝐥𝐥𝐮 (@GreatWhiteNueve) October 23, 2021
Times have changed. pic.twitter.com/iY552qlnA6
Hiszpańscy komentatorzy odnotowują, że niedzielny klasyk będzie historycznym z powodu nieobecności po raz pierwszy od kilkunastu lat Lionela Messiego. Wskazują, że choć od 2018 roku urok pojedynkom Realu z Barceloną ujmował brak Cristiano Ronaldo, ale zaznaczają, że absencję Portugalczyka wypełniał Argentyńczyk. Kibice nie zobaczą też w barwach "Królewskich" Sergio Ramosa, który podobnie jak Messi przeniósł się latem do Paris Saint Germain.
Stołeczny “AS” oraz wydawany w stolicy Katalonii “Sport” wskazują, że wraz z brakiem uznawanych za najlepszych na świecie graczy prestiż niedzielnego klasyku jest niższy. Sportowe dzienniki twierdzą, że Ronaldo i Messiego będą próbowali zastąpić Vinicius Junior oraz Ansu Fati.
“AS” wskazuje, że oba kluby prowadzą w tym sezonie “pozaboiskowe rozgrywki”, zakulisową walkę o gwiazdy dużego formatu. Przypominają, że o ile w ostatnim czasie ubiegały się o norweskiego napastnika Erlinga Haalanda, to od kilku tygodni starają się o Francuza Kyliana Mbappe.
Media zgodnie wskazują, że wraz z chaotyczną grą w tym sezonie obu ekip, zarówno w lidze hiszpańskiej, jak i w rozgrywkach Ligi Mistrzów, wynik niedzielnego starcia na Camp Nou jest trudny do przewidzenia.
Przypominają, że trzeci w tabeli krajowych rozgrywek Real i siódma FC Barcelona szczególnie słabo grają w tegorocznej fazie grupowej LM. Odnotowują kompromitującą porażkę “Królewskich” u siebie z mołdawskim Sheriffem Tyraspol, a także zaledwie trzy punkty “Dumy Katalonii” po trzech pojedynkach w LM.