Biało-czerwoni pokonali Andorę 3:0 i w dwóch spotkaniach eliminacji mistrzostw świata zdobyli cztery punkty. Styl gry piłkarskiej reprezentacji Polski nie zrobił jednak dobrego wrażenia na Arturze Wichniarku. "Gdyby tak zagrała kadra prowadzona przez Jerzego Brzęczka, wylałoby się na niego wielkie wiadro pomyj" - komentuje na łamach "Przeglądu Sportowego" Wichniarek.
Polska reprezentacja po remisie 3:3 z Węgrami, pewnie pokonała Andorę w Warszawie. Biało-czerwoni drugie spotkanie eliminacji mistrzostw świata wygrali po dwóch bramkach Roberta Lewandowskiego i golu debiutanta Karola Świderskiego. Styl gry reprezentacji skrytykował były piłkarz Lecha Poznań i Arminii Bielefeld.
Gdyby tak zagrała kadra prowadzona przez Jerzego Brzęczka, wylałoby się na niego wielkie wiadro pomyj
- stwierdził Artur Wichniarek.
Były reprezentant Polski zauważył jednak, że Paulo Sousa miał bardzo mało czasu na przekazanie zawodnikom swojego pomysłu na grę.
Coraz lepiej wygląda przejście na trzech obrońców i grę z wahadłowymi, ale nasi piłkarze muszą włożyć jeszcze wiele pracy w doskonalenie tego. Drużyna potrzebuje czasu, by wypracować pewne schematy i automatyzmy
- dodał Wichniarek.
90' KONIEC MECZU! Trzy gole, trzy punkty, walczymy dalej! 🇵🇱
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 28, 2021
Relacja 👉 https://t.co/sTMjsQjOCy
_________#POLAND 🇵🇱🇦🇩 3:0 pic.twitter.com/8lBmVnsd0Q
Stwierdził także, że początek pracy Sousy nie jest wymarzony, ale historia uczy ostrożności w ocenach.
Jerzy Brzęczek zaczął od bardzo dobrego spotkania z Włochami, a później wszyscy wiemy, jak to się potoczyło.
Tak przedstawia się tabela naszej grupy po drugim meczu eliminacji #WCQ! 🇵🇱 pic.twitter.com/loaTvyR9AU
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 28, 2021
Po dwóch meczach eliminacyjnych Biało-czerwoni i Węgrzy mają po cztery punkty. W najbliższą środę podopieczni selekcjonera Sousy zmierzą się z faworytami grupy - Anglikami - którzy wcześniej pokonali San Marino i Albanię i prowadzą w tabeli z sześcioma "oczkami".