Dwa miesiące po zmianie władzy okazuje się, że... nie ma pieniędzy na pomoc Rakowowi Częstochowa w budowie nowego stadionu. Mistrzowi Polski pomoc obiecał premier Mateusz Morawiecki, a po wyborach okazało się, że do całej sytuacji pasuje już słynny cytat Jacka Rostowskiego.
Raków Częstochowa w ubiegłym sezonie zdobył mistrzostwo Polski w piłce nożnej i ambitnie walczył o udział w Lidze Mistrzów, odpadając dopiero w ostatniej fazie eliminacji i meldując się w Lidze Europy. Co istotne, swoje mecze w pucharach Raków grał w Sosnowcu, bo stadion w Częstochowie - delikatnie mówiąc - nie jest zbyt reprezentacyjny. Konieczna jest budowa nowego obiektu.
W maju 2023 r. premier Mateusz Morawiecki obiecał wsparcie budowy stadionu mistrza Polski w kwocie 40 milionów złotych.
"Postanowiliśmy zainwestować środki państwowe i wesprzeć ten sukces. Zresztą rozmowy zaczęliśmy już kilka tygodni temu, gdy to mistrzostwo nie było jeszcze pewne. Wesprzemy budowę stadionu. Do takiego poziomu, aby mógł służyć klubowi również w rozgrywkach europejskich. Już teraz trzymam kciuki za sukces w Lidze Mistrzów"
– powiedział Morawiecki.
Zmieniła się władza i co się okazuje? Pieniędzy... nie ma!
- Kiedy pytaliśmy o te pieniądze w Ministerstwie Sportu ministra Kamila Bortniczuka, to usłyszeliśmy, że mamy wystartować w konkursie. Złożyliśmy wniosek i do wyborów parlamentarnych nasz wniosek miał status „rozpatrywany”. Teraz dowiadujemy się, że tych pieniędzy nie ma – powiedział Piotr Grzybowski, wiceprezydent Częstochowy, cytowany przez serwis weszlo.com.