Piłkarze Legii Warszawa po dwudziestu czterech minutach gry przegrywali z Molde 0:3. Na szczęście w drugiej połowie udało się poprawić rezultat i losy awansu do 1/8 finału Ligi Konferencji rozstrzygną się w rewanżu.
Do przerwy Legia przegrywała 0:3 na Aker Stadion. Najpierw dwie bramki zdobył Fredrik Gulbrandsen, a później bramkarza Kacpra Tobiasza pokonał Markus Andre Kaasa. W drugiej połowie gole strzelili Josue i Rafał Augustyniak. Ostatecznie Norwegowie wygrali 3:2.
"Duża frustracja i bezradność. Ciężko się to oglądało z perspektywy ławki rezerwowych. Myślę, że zawodnicy na boisku też to czuli. Całe szczęście, że to dwumecz" - stwierdził Kapustka w wywiadzie dla TVP Sport.
Byłem w szoku. To nie wyglądało tak, jak powinno. Dostaliśmy trzy szybkie strzały i było 0:3. Sytuacja była trudna. Dobrze, że to odwróciliśmy, ale musimy lepiej zaczynać mecze
- skomentował Augustyniak.
To kolejny mecz, w którym strzelamy i tracimy dużo goli. Jeśli zawsze będzie się to kończyć happy endem, to biorę to w ciemno
- dodał zdobywca bramki.
W pierwszej połowie Legia nie oddała celnego strzału na bramkę i była bezradna w ofensywie, natomiast w drugiej połowie role się odwróciły.
Piłka nożna jest nieprzewidywalna. To były dwie różne połowy. Zmiany w przerwie wniosły trochę jakości. Po stałym fragmencie gry Rafał Augustyniak strzelił dla nas bardzo ważnego gola. W Warszawie nie będzie czasu na to, żeby przespać jakiekolwiek minuty. Musimy wygrać ten mecz. Najlepiej więcej niż jedną bramką
- podkreślił Kapustka.
W przerwie trener Legii Kosta Runjaic dokonał aż czterech zmian. Na boisku pojawili się Kapustka i Augustyniak oraz Ryoya Morishita i Marco Burch. "Nie jestem od tego, żeby oceniać wybór pierwszego składu. Trener ma pole manewru. My jesteśmy od tego, żeby wykorzystywać swoje szanse. Każdy chce grać jak najlepiej i dać drużynie jak najwięcej. Jest rywalizacja i cała kadra daje z siebie maksa" - oświadczył Kapustka.
Rewanż z Molde odbędzie się 22 lutego w Warszawie.