Robert Lewandowski, w przeciwieństwie do Kamila Grosickiego, nie zamierza kończyć kariery w reprezentacji narodowej. "Mam 36 lat i wciąż ogień w sobie. Nikt z zewnątrz nie wpłynie na moją decyzję" - powiedział dzień przed wtorkowym meczem Euro 2024 z Francją w Dortmundzie.
Robert Lewandowski zapowiedział, że pozostanie w reprezentacji Polski po zakończeniu Euro 2024. Biało-czerwoni przegrali swoje dwa pierwsze mecze, z Holandią w Hamburgu 1:2 i z Austrią w Berlinie 1:3. Bez względu na wynik wtorkowego spotkania z Francją w Dortmundzie zajmą ostatnie miejsce w grupie D i tego dnia zakończą udział w turnieju.
W poniedziałkowe południe Kamil Grosicki ogłosił zakończenie kariery w reprezentacji. Lewandowski, jego rówieśnik, wciąż chce pomagać na boisku drużynie narodowej.
Mam 36 lat, ale wciąż mam ogień w sobie. Nikt z zewnątrz nie wpłynie na moją decyzję. Tylko ja i moja rodzina o tym zdecydujemy
- podkreślił kapitan reprezentacji podczas wieczornej konferencji prasowej w Dortmundzie.
Na ten moment widzę, że nasza reprezentacja naprawdę ma przyszłość. W turnieju to jeszcze nie zadziałało Ale byliśmy w grupie śmierci. Poziom rywali to minimum ćwierćfinał Euro. Wierzę mocno, że wrócimy mocniejsi. Trener i sztab wykonują fantastyczną pracę
- dodał Lewandowski.
Trener Michał Probierz zapowiedział, że w spotkaniu z wicemistrzami świata kibice zobaczą odważny polski zespół.
Jako trener nie zejdę z obranej drogi. Jutro z Francją chcemy grać ofensywnie. Zrobimy wszystko, żeby odpowiednio się zaprezentować i wygrać. Bo chcemy zwyciężyć. Nie wyjdziemy po to, żeby tylko zagrać, lecz właśnie z chęcią odniesienia zwycięstwa. Do tego będę też namawiał zawodników
- zapowiedział selekcjoner.
Jego podopieczni trenowali w poniedziałek w Hanowerze, jeszcze przed przyjazdem do Dortmundu. Zajęć nie dokończył Taras Romanczuk, defensywny pomocnik Jagiellonii Białystok. "Taras nie będzie zdolny do gry we wtorek, zmaga się z urazem. Mamy nadzieję, że to go nie wykluczy z późniejszych meczów w Jagiellonii. Pozostali piłkarze są do dyspozycji" - potwierdził Probierz.
Przy okazji po raz kolejny podziękował kibicom za wsparcie. "Jeżeli chcemy oglądać reprezentację, która gra odważnie i nie obawia się nikogo, to właśnie jest ta droga. Dla mnie bardzo ważne, żeby wyciągnąć potencjał naszych piłkarzy. I żeby jeszcze bardziej uwierzyli w siebie. Bo ja w nich wierzę. To wielka przyjemność prowadzić tych zawodników. Mimo dwóch ostatnich porażek, identyfikuję się z nimi i wspieram całym sercem. Zachęcam do tego, żeby byli odważni" - zakończył Probierz.