Bayern Monachium był w poważnych opałach. W poniedziałkowym meczu Bundesligi obrońcy tytułu mistrzowskiego przegrywali z broniącą się przed spadkiem Arminią Bielefeld już 0:2. Ostatecznie Bawarczykom udało się uratować jeden punkt. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3, a pięknego gola strzelił niezawodny Robert Lewandowski.
Bawarczycy bardzo rzadko grają w poniedziałki. Tym razem była to jednak konieczność, ponieważ dopiero w piątek wrócili z Kataru, gdzie wygrali klubowe mistrzostwo świata, sięgając po szóste trofeum w jednym sezonie. Mecz z Arminią wydawał się być formalnością. Klub z Bielefeld zajmował przed tą kolejką 16. miejsce w tabeli z dorobkiem 17 punktów, a dodatkowo przegrał dwa ostatnie spotkania.
Przemęczeni piłkarze Bayernu nie zdołali jednak poradzić sobie z niżej notowanym rywalem. Do przerwy przegrywali już 0:2 po trafieniach Holendra Michela Vlapa i Amosa Piepera. Dopiero po zmianie stron zdołali przedrzeć się przez szczelnie ustawioną obronę gości. Jako pierwszy poradził sobie z tym Robert Lewandowski, który zdobył efektownego gola uderzeniem z półobrotu w 48. minucie.
MAESTRIA! 🔝👌😲
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 15, 2021
Tak strzela najlepszy napastnik świata! Zobaczcie piękną bramkę @lewy_official 🇵🇱 z Arminią Bielefeld! 🔥 #BundesTAK pic.twitter.com/F5FSKTjCQM
Kapitan reprezentacji Polski pewnie zmierza po czwarty tytuł króla strzelców z rzędu, co jeszcze nikomu w historii się nie udało. W 21 meczach zdobył 25 bramek i drugiego Portugalczyka Andre Silvę z Eintrachtu Frankfurt wyprzedza o siedem trafień.
Monachijczycy zdołali doprowadzić do remisu 3:3 w spotkaniu z Arminią. Gole dla Bayernu zdobyli także Francuz Corentin Tolisso i Kanadyjczyk Alphonso Davies.