Legia Warszawa rozpoczęła sezon od udanego dwumeczu w pierwszej rundzie eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów, a już w sobotę podopieczni Czesława Michniewicza zmierzą się w meczu o Superpuchar Polski z Rakowem Częstochowa. Mistrz Polski jest faworytem, ale trener Marek Papszun zapowiada, że Raków będzie chciał sprawić niespodziankę na Łazienkowskiej.
W maju piłkarze Rakowa Częstochowa sięgnęli po pierwsze trofeum w stuletniej historii klubu - zdobyli Puchar Polski. W sobotę staną przed szansą na drugi triumf - mogą wywalczyć Superpuchar, o który zagrają po raz pierwszy. Rywalem Rakowa będzie Legia Warszawa, która pokonała norweski Bodo/Glimt w pierwszej rundzie eliminacji Champions League.
Legia to bardzo dobra drużyna, topowa w Polsce. Legioniści pokazali, że są w dobrej dyspozycji, pokonując dwukrotnie mistrzów Norwegii. Trener Czesław Michniewicz ma mocną, wyrównaną kadrę, która przed nowym sezonem jeszcze została wzmocniona. Jest na miarę gry w europejskich pucharach. Na pewno czeka nas trudne spotkanie, ale będziemy chcieli sprawić niespodziankę
- stwierdził trener Rakowa Marek Papszun.
Szkoleniowiec "Wojskowych" podkreśla natomiast, że Legia dawno nie sięgnęła po Superpuchar i w sobotę jego piłkarze chcą odwrócić ten trend.
To trofeum do podniesienia i chcemy je wywalczyć, zwłaszcza że na Łazienkowskiej dawno go już nie było, choć przecież okazji ku temu nie brakowało. Rozmawiałem z zawodnikami, a ci chcą zagrać w możliwie najsilniejszym składzie, by móc powalczyć o to trofeum. Wiemy, że Raków zagra w optymalnym ustawieniu i wynik jest sprawą otwartą. To dobry zespół, graliśmy ze sobą niedawno i choć zwyciężyliśmy, to spotkanie było bardzo wyrównane
- przypomniał Michniewicz.
W ubiegłym roku mecz o Superpuchar Polski również odbył się na stadionie Legii. Trofeum wywalczyła Cracovia, która pokonała gospodarzy w rzutach karnych 5-4. Po 90 minutach nie było goli, dogrywki zgodnie z regulaminem nie rozgrywano.