Liga Konferencji, "najmłodsze dziecko" UEFA, to trzecie pod względem prestiżu rozgrywki klubowe na Starym Kontynencie - po Lidze Mistrzów i Lidze Europy.
Trudni rywale Legii i Jagiellonii
Obie polskie ekipy powtórzyły już historyczne osiągnięcie w Lidze Konferencji Lecha Poznań, który dwa lata temu był w czołowej ósemce. Legia wyeliminowała w 1/8 finału norweskie Molde (2:3, 2:0 po dogrywce), a Jagiellonia okazała się lepsza w dwumeczu od belgijskiego Cercle Brugge (3:0, 0:2).
W ćwierćfinale poprzeczka zawiśnie znacznie wyżej. Chelsea, zajmująca obecnie czwarte miejsce w Premier League, to najbardziej utytułowany uczestnik Ligi Konferencji 2024/25, najlepszy zespół fazy zasadniczej i główny kandydat do końcowego sukcesu. Na dodatek legioniści zagrają w czwartek osłabieni.
Na pewno nie wystąpią Marc Gual i Bartosz Kapustka
- zapowiedział trener Goncalo Feio.
Pozostałe ćwierćfinały zaplanowano na 21.00, w tym mecz na Estadio Benito Villamarin w Sewilli, gdzie Betis podejmie Jagiellonię. Hiszpański zespół już drugi raz w tym sezonie zmierzy się z przedstawicielem polskiego futbolu. W październiku w fazie grupowej LK przegrał w Warszawie z Legią 0:1. Betis wystąpił wówczas bez kilku czołowych piłkarzy i był w znacznie gorszej dyspozycji niż obecnie. Z siedmiu ostatnich meczów w hiszpańskiej ekstraklasie wygrał sześć, a w minionej kolejce zremisował 1:1 na wyjeździe z rozpędzoną Barceloną.
W przypadku awansu do półfinału rywalem Legii będzie lepszy z pary Djurgarden IF Sztokholm - Rapid Wiedeń, a Jagiellonii - zwycięzca dwumeczu NK Celje z Fiorentiną. Finał odbędzie się 28 maja we Wrocławiu.