Krzysztof Piątek wyraźnie odżył po przenosinach z Herthy Berlin do Fiorentiny. Polski napastnik potrzebował zaledwie dziesięciu minut, by otworzyć wynik niedzielnego spotkania Serie A z Hellas Verona.
Włoskie powietrze wyraźnie służy Krzysztofowi Piątkowi. Polak - po niezbyt udanej przygodzie w niemieckiej Bundeslidze - wrócił do Serie A i znów imponuje skutecznością. "Pjona" po przenosinach z Herthy Berlin w barwach Fiorentiny rozegrał dziewięć spotkań, w których zdobył już sześć goli.
Ostatnią z tych bramek 26-letni piłkarz strzelił w niedzielne popołudnie, w spotkaniu 28. kolejki Serie A z Hellas Verona. Piątek wykorzystał okazję po przypadkowym odbiciu piłki i popisał się ładnym uderzeniem z półobrotu.
🇵🇱 KRZYSZTOF PIĄTEK TRAFIA DO SIATKI! ⚽️🔥
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 6, 2022
Wystarczyło 10' i jesteśmy świadkami kolejnego gola Polaka na boiskach Serie A! 👏😍 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/rmCW97zfUn
Rywale doprowadzili do wyrównania w 20. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Gianluca Caprari. Piątek opuścił boisko w drugiej połowie, w 71. minucie - gdy wciąż utrzymywał się remis 1:1 - zmienił go Nicolas Gonzalez.
Inny reprezentant Polski - Bartłomiej Drągowski spędził cały mecz na ławce rezerwowych.