Piłkarze Korony Kielce wygrali 1:0 z Rakowem Częstochowa, który mógł dziś przypieczętować zdobycie mistrzostwa Polski. "Maszyna" trenera Marka Papszuna najwidoczniej zacięła się w ostatnich dniach, dwukrotnie nie mogąc postawić kropki nad "i" w lidze oraz przegrywając finał Pucharu Polski z Legią Warszawa.
Dzięki zwycięstwu Korony Legia Warszawa ma jeszcze szansę na końcowy tryumf w Ekstraklasie. Mecz mógł zakończyć się chociażby remisem, ale Fran Tudor (Raków) nie trafił do pustej bramki po podaniu ze skrzydła. O 17:30 rozpocznie się mecz Pogoń Szczecin - Legia Warszawa. Jeśli Legia nie wygra w Szczecinie, Raków i tak wzniesie do góry trofeum.
Korona Kielce - Raków Częstochowa 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Jakub Łukowski (36-karny).
Korona Kielce: Zapytowski - Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag - Podgórski (67. Godinho), Petrow (76. Kwiecień), Takac (67. Szpakowski), Nono, Łukowski (76. Błanik) - Szykawka (86. Kostorz).
Raków Częstochowa: Kovacevic - Racovitan (38. Długosz), Arsenic, Svarnas - Tudor, Papanikolaou, Berggren (38. Lederman), Jean Carlos - Nowak (75. Wdowiak), Piasecki (62. Gutkovskis), Koczerhin (62. Cebula).
Żółte kartki: Zator, Takac, Kwiecień - Piasecki, Berggren, Svarnas, Cebula, Arsenic, Papanikolaou.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 14 300.
Teraz Wrocław znienawidził Raków XD pic.twitter.com/e290HrJi5e
— Australijski Turysta 🇵🇱🇦🇺 🏎🏁 (@Kubicowy) May 7, 2023