Karl-Heinz Rummenigge jest przekonany, że w sobotnim meczu z FC Augsburg Robert Lewandowski choć raz trafi do siatki. Szef Bayernu Monachium zapowiada, że Polak poprawi 49-letni rekord Gerda Muellera w liczbie goli w jednym sezonie Bundesligi: "Będziemy świadkami historycznego wydarzenia" - stwierdził Rummenigge.
Robert Lewandowski przed tygodniem uzyskał 40. bramkę w tej edycji rozgrywek i wyrównał osiągnięcie legendarnego "Bombera" z sezonu 1971/72. W sobotnie popołudnie Polak stanie przed ostatnią szansą poprawienia dorobku i rekordu.
Moja wiadomość dla polskich kibiców w tym momencie jest prosta: bawcie się najbliższą sobotą. Jestem przekonany, że Robert to zrobi
- powiedział były świetny napastnik, a od lat działacz piłkarski kierujący mistrzem Niemiec w wywiadzie dla portalu "WP-Sportowe Fakty". Rummenigge dodał również:
Nawet wyrównanie rekordu Gerda jest czymś niewiarygodnym. To szalone! Ale jestem przekonany, że w sobotę Robert strzeli gola numer 41. Koledzy na pewno mu pomogą, będziemy świadkami historycznego wydarzenia.
Lewandowski jest drugi w klasyfikacji wszech czasów najlepszych strzelców Bundesligi. W niej do Muellera traci 89 trafień. Na pytanie, czy również ten rekord jest zagrożony, Rummenigge odparł:
Potrafię sobie wyobrazić, że Robert przez kilka najbliższych sezonów będzie strzelał po 30 goli w sezonie. Moja odpowiedź jest więc taka: tak, uważam, że ten rekord też jest zagrożony!
Rummenigge, który występował w Bayernie wspólnie z Muellerem, pokusił się o porównanie obu snajperów.
Mueller był niesamowity. Mając zero okazji, potrafił strzelić dwa gole. Żył, aby zdobywać bramki. Robert jest inny, jest bardziej zespołowym piłkarzem, bardziej uczestniczy w grze zespołu niż Gerd, który był królem pola karnego. A zatem z czysto piłkarskiego punktu widzenia Robert ma więcej do zaoferowania, ale obaj są wielkimi legendami.
Działacz, który piłkarskim mistrzem Niemiec będzie kierował do końca roku, a później ustąpi miejsca Oliverowi Kahnowi, odniósł się również do słów Dietmara Hamanna. Inny były zawodnik monachijskiego klubu uważa, że z szacunku wobec Muellera Polak nie powinien próbować poprawić jego rekordu.
Jest ekspertem telewizyjnym, płacą mu za "polaryzowane" opinie. Ale wiemy, jak traktować takie wypowiedzi...
- skomentował.