Piłkarze Napoli są pierwszą drużyną z najsilniejszych lig europejskich mogącą zapewnić sobie tytuł mistrza kraju. Zespół Piotra Zielińskiego i Bartosza Bereszyńskiego już w niedzielę może cieszyć się z trzeciego w historii ligowego triumfu.
Napoli czeka na "scudetto", czyli zwycięstwo w Serie A, od 1990 roku, czyli ery Diego Maradony. Później zespół z południa Włoch radził sobie różnie, ostatnio stara się nawiązać do dawnej świetności, regularnie plasował się w czołówce, ale tytułu odzyskać się nie udało. Aż do tego sezonu, kiedy drużyna trenera Luciano Spallettiego od początku rozgrywek spisywała się świetnie, długo była niepokonana i wypracowała wyraźną przewagę nad resztą stawki.
Znaczący krok ku koronie wykonało przed tygodniem pokonując 1:0 Juventus, podbudowany zawieszeniem kary odjęcia 15 punktów za nieprawidłowości finansowe m.in. przy transferach. O atmosferze wyczekiwania i pragnienia tego sukcesu panującej w Neapolu dobrze świadczy fakt, że w środku nocy na lotnisku w Neapolu wracającą z Turynu ekipę witały i fetowały tysiące fanów.
Siedem kolejek przed zakończeniem rozgrywek, czyli do zdobycia pozostało 21 punktów, Napoli nad drugim w tabeli Lazio Rzym ma już 17 "oczek" przewagi.
"Napoli może szykować się do mistrzowskiej fety. Rywalom zostaje już tylko matematyka" - napisała niedawno "La Gazzetta dello Sport".
I piłkarze z Neapolu już w ten weekend mogą świętować zdobycie tytułu, choć nie na boisku, a przed telewizorami. W sobotę podejmą w derbowym starciu regularnie punktującą pod wodzą byłego selekcjonera polskiej reprezentacji Paulo Sousy Salernitanę, której zawodnikiem jest Krzysztof Piątek, a Lazio dzień później w Mediolanie spotka się z szóstym w tabeli Interem.
Jeśli przewaga urośnie do 18, Zieliński i spółka będą pewni tytułu, bo mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań, a to drugi wskaźnik, który bierze się pod uwagę, jeśli liczba punktów jest identyczna.
Mistrzostwo Napoli będzie wydarzeniem niemal historycznym, gdyż wróci na dyskryminowane często pod różnymi względami południe po 33 latach, a poza tym w tym roku mijają 22 lata, od kiedy w Serie A najlepszy był ktoś spoza "wielkiej trójki": Juventus, AC Milan i Inter.