Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Jan Tomaszewski nie zgadza się z Paulo Sousą: „Nasze szkolenie jest na bardzo wysokim poziomie”

Paulo Sousa stwierdził, że polski futbol wymaga reformy systemu szkolenia. Z tą opinią selekcjonera Biało-czerwonych nie zgadza się Jan Tomaszewski. "Uważam, że nasze szkolenie jest na bardzo wysokim poziomie" - powiedział medalista piłkarskich mistrzostw świata z 1974 roku.

Jan Tomaszewski nie należy do zwolenników Paulo Sousy
Jan Tomaszewski nie należy do zwolenników Paulo Sousy
Fot. Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

Jan Tomaszewski nie ukrywa, że nie należy do zwolenników Paulo Sousy, który w jego opinii zawiódł jako selekcjoner podczas Euro 2020. Dodał, że bardzo nie podobała mu się też wypowiedź Portugalczyka, który na konferencji w tym tygodniu skrytykował poziom szkolenia młodych piłkarzy w Polsce. Trener uznał, że polski futbol potrzebuje reformy szkolenia. Podobnego zdania był kapitan reprezentacji Robert Lewandowski.

Nie zgadzam się z nimi. Dziwię się, jak selekcjoner w tak otwarty sposób może krytykować i dyskryminować swojego pracodawcę. Uważam, że nasze szkolenie jest na bardzo wysokim poziomie. Niemal w każdym klubie są akademie z dobrymi boiskami, mamy programy, systemy, rozgrywki. Talentów nam nie brakuje, problem powstaje po ich przejściu do dorosłej piłki, gdzie przez wątpliwej klasy obcokrajowców nie mają się od kogo uczyć i rozwijać. Nie mamy tego, czym może chwalić się siatkówka, czy żużel, czyli mocnej ligi z najlepszymi zawodnikami świata. A od kogo, choćby na treningach, mają uczyć się młodzi piłkarze? Od trzecioligowego Hiszpana czy Portugalczyka?

– podkreślił Tomaszewski.

Były bramkarz ma też wątpliwości dotyczące debiutu w kadrze Matty'ego Casha.

Widać, że Sousa zakochał się w Cashu i ma do tego prawo, ale jeśli wystawi go w pierwszym składzie już w piątek, musi zdawać sobie sprawę, że ryzykuje tym atmosferą w karze. Ona może być różna, bo nie wszyscy zawodnicy będą zadowoleni z takiej decyzji. Jak będą się czuli ci, którzy grali w eliminacjach, a pod ich koniec zostaną usunięci ze składu na rzecz zupełnie nowej postaci? Przecież do reprezentacji nie dołączył Cristiano Ronaldo, któremu z urzędu należy się miejsce w jedenastce. Cash powinien je wywalczyć, a mam wątpliwości, czy można to zrobić przez te kilka dni zgrupowania. Uważam, że na występ z Andorą bardziej zasłużyli ci, którzy grali do tej pory

– przekonuje Tomaszewski.

Polskich piłkarzy czekają dwa ostatnie spotkania w grupie eliminacji mistrzostw świata. Piątkowy mecz z Andorą rozpocznie się o godz. 20.45. W sobotę Biało-czerwoni przylecą do Warszawy, gdzie w poniedziałek na PGE Narodowym zagrają z Węgrami.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Jan Tomaszewski #Paulo Sousa #biało-czerwoni

jm