Dla Matty'ego Cash'a to pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski. Dziadkowie obrońcy Aston Villi byli Polakami, dzięki czemu 24-latek ma polskie obywatelstwo może zadebiutować w biało-czerwonych barwach. Zgrupowanie zaczął od... nauki pierwszych polskich słów. Nie ma taryfy ulgowej!
Matty Cash, po niedawnej decyzji o uznaniu polskiego obywatelstwa, otrzymał w poprzednim tygodniu tymczasowy paszport. Piłkarz Aston Villi uczestniczy w zgrupowaniu w Hiszpanii, w pobliżu Girony.
Na vlogu ze zgrupowania widać, że Cash poznał już kolegów z kadry narodowej. Sam dał się poznać jako pozytywny i stale uśmiechnięty człowiek. Mimo bariery językowej, z którą Cash stara się radzić sobie coraz lepiej.
Siema? Co to, dzień dobry? - pytał Cash, gdy zapoznano go z kolejnym nowym, polskim słówkiem. Gdy usłyszał, że "dzień dobry" to odpowiednik angielskiego "good morning", przyznał, że "dzień dobry" mówi także... wieczorem. Widać, że język polski łatwy nie jest, ale Cash stara się przyswoić poszczególne zwroty. Przyznał że nie był jeszcze w Polsce, ale...
- Znam hymn, ćwiczyłem - podkreślił obrońca Aston Villi, którego dziadkowie pochodzili z Polski i dzięki temu ma on polskie obywatelstwo. Jak sam przyznał, czuł dumę po założeniu reprezentacyjnej koszulki, co zobaczycie na poniższym nagraniu:
Z Andorą biało-czerwoni zagrają 12 listopada na wyjeździe, a trzy dni później podejmą w Warszawie Węgry.