Piłkarze Jagiellonii wygrali w Białymstoku z Górnikiem Zabrze 4:1 w 6. kolejce piłkarskiej ekstraklasy i awansowali na pozycję lidera. Pierwsze w sezonie zwycięstwo odniosła zamykająca tabelę Korona. Kielczanie pokonali u siebie KGHM Zagłębie Lubin 2:0.
Najważniejsze wydarzenia w Białymstoku miały miejsce w pierwszej połowie. W 17. minucie gospodarze prowadzili już 2:0 po golach Hiszpanów Jose Naranjo i Jesusa Imaza. Wprawdzie w 38. minucie kontaktową bramkę zdobył Sebastian Musiolik, ale pięć minut później czerwoną kartkę zobaczył obrońca Górnika Kamil Lukoszek, a po chwili rzut wolny wykorzystał Bartłomiej Wdowik.
Różnica dwóch bramek dla grających w osłabieniu zabrzan to było za dużo. Na dodatek w 64. minucie gola na 4:1 dla Jagiellonii strzelił sprowadzony latem ze Stali Rzeszów Dominik Marczuk, którym interesowały się również inne kluby ekstraklasy.
Jagiellonia, po czwartym zwycięstwie z rzędu, z dorobkiem 12 punktów i jednym meczem zaległym awansowała na pozycję lidera, ale tracąca do niej dwa punkty Legia Warszawa ma aż dwa spotkania rozegrane mniej. Górnik jest przedostatni - 5 pkt.
Na trzecie miejsce spadło Zagłębie Lubin (10 pkt). Podopieczni Waldemara Fornalika przegrali w Kielcach 0:2 z Koroną, dla której to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Podobnie jak w Białymstoku, również tutaj najważniejsze rzeczy wydarzyły się w pierwszej połowie.
Między 15. i 22. minutą gole dla kielczan strzelili Hiszpanie - Nono i Adrian Dalmau. Na dodatek w 31. minucie czerwoną kartką (drugą żółtą) został ukarany obrońca Zagłębia Bartłomiej Kłudka, więc losy meczu były już praktycznie rozstrzygnięte.
Ciężko zapracowaliśmy na zwycięstwo i ten komfort gry, który dzisiaj sobie stworzyliśmy. Kiedy przegrywasz wcześniej trzy mecze, to nie jest łatwo o pewność siebie, a dzisiaj ją mieliśmy. Oprócz jednej sytuacji, która sprezentowaliśmy rywalom, mecz był całkowicie pod naszą kontrolą
- stwierdził trener Korony Kamil Kuzera.
Mimo wygranej Korona pozostała na ostatnim miejscu. Ma 4 pkt i jeden mecz zaległy. Tabela jest bardzo "spłaszczona" (m.in. z powodu wielu zaległych spotkań), kielczanie tracą tylko trzy punkty do 7. pozycji.