Legia Warszawa, która w szlagierowym meczu ćwierćfinałowym pokonała Jagiellonię Białystok 3:1, Pogoń Szczecin i pierwszoligowy Ruch Chorzów to trzy zespoły, które awansowały do półfinału piłkarskiego Pucharu Polski. W czwartek stawkę uzupełni Polonia Warszawa bądź Puszcza Niepołomice.
Spośród spotkań ćwierćfinałowych uwagę kibiców przyciągał przede wszystkim pojedynek drużyn eksportowych, czyli świetnie spisujących się w Lidze Konferencji UEFA, gdzie dotarły już do 1/8 finału, Legii i Jagiellonii.
Obaj trenerzy desygnowali do gry teoretycznie najsilniejsze zestawienia, choć Goncalo Feio ze stołecznego zespołu odsunął od składu Rafała Augustyniaka, który do tej pory był podstawowym zawodnikiem. Spotkanie było niezłym widowiskiem, pełnym emocji i zwrotów akcji. Mistrz kraju do przerwy prowadził 1:0, ale w drugiej połowie górę wzięła większa determinacja gospodarzy. Decydujące okazały się dwa gole w końcówce Japończyka Ryoi Morishity. Przy drugim miała miejsce niecodzienna sytuacja, gdyż piłka przez dziurę w siatce wyleciała z bramki....
Admin nagrywa trybuny, a tu nagle…
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 26, 2025
GOL dla Legii ⚽️ 1:1!
📲 Oglądaj #LEGJAG ▶️ https://t.co/NN9zDdWkbQ pic.twitter.com/Nok2Ms0NRu
Wcześniej w środę Pogoń wyeliminowała Piasta Gliwice, wygrywając w Szczecinie 2:0 po dogrywce. Gole w jej drugiej połowie zdobyli liderzy "Portowców" - Grek Efthymis Koulouris i kapitan Kamil Grosicki.
Hej @PogonSzczecin, uzupełniamy 🫡
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 26, 2025
I gratulujemy awansu do półfinału @PZPNPuchar! pic.twitter.com/4GJDLeMC1D
Pogoń, która jako jedyna w ekstraklasie zdobyła w tej rundzie komplet punktów, jest o krok do powrotu na PGE Narodowym. W finale poprzedniej edycji szczecinianie mieli trofeum na wyciągnięcie ręki, ale ostatecznie ulegli po dogrywce pierwszoligowej Wiśle Kraków 1:2.
Pierwszy w półfinale, we wtorek, zameldował się pierwszoligowy Ruch. Chorzowianie na Stadionie Śląskim wygrali z niepokonaną wiosną w ekstraklasie Koroną Kielce 2:0. Oba gole uzyskał ukraiński obrońca Jehor Cykało.
Zespół trenera Dawida Szulczka zrehabilitował się tym samym przed własnymi kibicami za sobotnią porażką w lidze z Wisłą Kraków 0:5 w obecności ponad 53 tys. widzów. W ostatniej parze ćwierćfinałowej, która zmierzy się w czwartek, stołeczna Polonia - drugi z przedstawicieli zaplecza ekstraklasy - podejmie Puszczę Niepołomice. Losowanie par półfinałowych - w niedzielę.