Zbigniew Boniek ocenił dokonania Roberta Lewandowskiego w barwach FC Barcelony. Były prezes PZPN zauważył, że polski napastnik w Hiszpanii może odczuwać mniejszą satysfakcję niż, gdy grał w Bayernie Monachium.
Robert Lewandowski po jedenastu latach spędzonych w Bundeslidze - najpierw w Borussii Dortmund, a później w Bayernie - przed obecnym sezonem postanowił opuścić Monachium i przenieść się do Barcelony. Polski napastnik zaliczył świetne wejście do drużyny z Camp Nou, ale ostatnie mecze nie są dla 34-letniego piłkarza tak udane.
Lewandowski ostatnio zdobywa mniej bramek, co po części spowodowane jest zmianą taktyki przez Xaviego. Kapitan Biało-czerwonych - podobnie jak w kadrze - coraz częściej musi cofać się po piłkę do środkowej strefy boiska, a mniej ma okazji strzeleckich. Pomimo tego Lewandowski - z piętnastoma bramkami - przewodzi na liście najskuteczniejszych w La Liga, a Barca zmierza po mistrzostwo Hiszpanii.
Duma Katalonii sięgnęła już w tym sezonie po Superpuchar, ma również szanse na wywalczenie Pucharu Króla. Cieniem na tych dokonaniach kładą się jednak słabe wyniki w europejskich pucharach. Barca odpadła z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej, a w Lidze Europy trafiła na dobrze dysponowany Manchester United i szybko została pozbawiona złudzeń. Drużynie pozostała tylko walka na krajowym podwórku.
W Barcelonie strzela bramki, ale nie ma takiej tożsamości z drużyną, jaką miał w Bayernie. Na razie ma mniej satysfakcji zawodowej, niż miał w Monachium. Robert broni się swoją grą. Numery się bronią, ale to nie jest gra indywidualna, tylko drużynowa. Nie wiem, kiedy ostatni raz się zdarzyło tak, że w lutym Robert walczył już tylko o mistrza kraju
- ocenił Zbigniew Boniek w "Prawdzie Futbolu".
Potwierdza się to, o czym mówiliśmy przy transferze, że Robert idzie do drużyny, która ma globalną markę i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych na świecie, natomiast idzie do drużyny słabszej. Do drużyny, która jest w przebudowie. Mówiliśmy, że starych drzew się nie przesadza
- zauważył były prezes PZPN.
Na domiar złego w poniedziałek okazało się, że Lewandowski jest kontuzjowany. Uraz najprawdopodobniej wykluczy Polaka z pucharowej rywalizacji z Realem Madryt, a wstępne diagnozy mówią o dwutygodniowej przerwie w grze.