Arkadiusz Milik wprawił w ekstazę kibiców Olympique Marsylia zapewniając swojej drużynie przewrotką zwycięstwo 2:1 w niedzielnym spotkaniu francuskiej Ligue 1 z Metz. Po spotkaniu polski piłkarz skomentował fakt, że po raz kolejny nie znalazł się w wyjściowym składzie zespołu z Marsylii.
Arkadiusz Milik ostatnio znajduje się w fantastycznej formie. Po hat-tricku w spotkaniu z Angers na początku lutego Polak był zasypywany komplementami nie tylko przez fanów Olympique Marsylia. Pomimo tego, nieco ponad tydzień później, ponownie nie znalazł się w wyjściowej jedenastce OM i wyraźnie widać, że nie należy do ulubieńców argentyńskiego trenera - Jorge Sampaoliego.
W niedzielny wieczór - w rywalizacji z Metz - Milik na murawie pojawił się dopiero kwadrans przed zakończeniem meczu, ale ponownie został bohaterem Marsylii. Sześć minut po wyjściu na boisko efektowną przewrotką zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 2:1.
𝗟𝗮 𝗕𝗶𝗰𝘆𝗰𝗹𝗲𝘁𝘁𝗲 - Yves Montand feat. @arekmilik9 🚲🎶
— Olympique de Marseille (@OM_Officiel) February 13, 2022
🎥 Le résumé complet de #FCMOM 👉 https://t.co/kQfNeYudwl pic.twitter.com/N2CLHiF3Vv
Po spotkaniu polski napastnik został zapytany, dlaczego trener na niego nie stawia. Milik odparł:
Są rzeczy, których nie rozumiem, ale po prostu wykonuję swoją pracę.
Sampaoli na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się do tej wypowiedzi zachwalając piłkarskie walory Polaka, ale ważniejsze od miłych słów w tym wypadku będą kolejne decyzje personalne argentyńskiego trenera.
Niezależnie od tego zamieszania wokół zawodnika, forma Milika powinna cieszyć selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-czerwonych w marcu czeka bowiem półfinałowy baraż z Rosją i walka o udział w mistrzostwach świata w Katarze.