Arkadiusz Milik przeżywał ostatnio ciężkie chwile. Przez długie miesiące trwała saga transferowa z udziałem polskiego piłkarza, który miał trafić do Juventusu Turyn, a później do Romy. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, a prezes Napoli Aurelio De Laurentis uznał, że zawodnik trafi na czarną listę i o jakichkolwiek występach w Napoli może zapomnieć.
Ostatecznie Milik opuścił Serie A i za 8 milionów euro - oraz 4 miliony ewentualnych dodatków - został wypożyczony do francuskiego Olympique Marsylia. We wtorek piłkarz skomentował ten ruch na Twitterze.
Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem graczem OM. Chciał mnie trener, chciał mnie także dyrektor sportowy. Widziałem w ich oczach, że naprawdę mnie chcą i chcą napastnika. Więc oto jestem
- napisał Milik.
I’m very happy to be an OM player. The coach wanted me, the sports director wanted me. I saw in their eyes that they really wanted me and that they wanted a striker. So here I’m. pic.twitter.com/x75ChRWlXr
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) January 26, 2021
Piłkarz w sobotni wieczór zadebiutował w Ligue 1, ale nie był to specjalnie udany występ. Marsylia przegrała 1:3 z AS Monaco, a Polak na boisku pojawił się w 59. minucie. Milik był aktywny, jednak niczym specjalnym się nie wyróżnił.