Po wyrównanym początku, od 10. minuty zaczęła się zaznaczać lekka przewaga gospodarzy. Po trzech golach z rzędu Vive w 13. minucie prowadziło 9:6. Kilka udanych interwencji w tym okresie zaliczył bramkarz reprezentacji Niemiec Andreas Wolff. Dylan Nahi miał za to problemy z wykorzystaniem rzutów karnych. Po pierwszym uratowała go udana dobitka, drugi zmarnował. Podobnie jak przed tygodniem w spotkaniu z SG Flensburg-Handewitt, wygranym przez mistrza Polski 37:29, niezbyt dobrze spisywały się linie obrony obu drużyn.
Gudjonsson był najlepszym strzelcem Kielc
Sigvaaaaldiiii Guuuudjonsoooon! 🤩😎
— Łomża Vive Kielce (@kielcehandball) October 20, 2021
9️⃣ bramek przeciwko @FCPorto! 🔝#gramyRAZEM #dawajDAWAJ #ehfcl pic.twitter.com/o9VMQHigiW
Goście nie odpuścili i odrobili straty w 17. minucie (11:11) po akcji najskuteczniejszego tego dnia w swojej drużynie Ivana Sliskovica (w sumie zaliczył siedem bramek). Końcówka pierwszej połowy należała ponownie do podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa, którzy do szatni schodzili wygrywając 21:17. Wynik ten ustalił po efektownej akcji syn szkoleniowca Alex Dujshebaev.
Zaraz po przerwie przewaga kielczan wzrosła do pięciu trafień. W 39. min było już 28:21 i wydawało się, że miejscowi mają mecz pod kontrolą. Wystarczyło jednak kilka zepsutych zagrań, a przewaga ponownie stopniała (29:26 w 44. min). Mistrzowie Polski w porę zwarli szeregi, zaczęli unikać prostych błędów i odskoczyli na pięć bramek. Potem pilnowali, tym razem skutecznie, korzystnego rezultatu.
Tuż przed końcową syreną czerwoną kartką sędziowie ukarali zawodnika gości Pedro Valdesa za atak na twarz Chorwata Igora Karacica. Ekipa portugalska grała na coraz większym ryzyku, co skrzętnie wykorzystali gospodarze, pewnie zwyciężając 39:33. Na wyróżnienie zasługuje najskuteczniejszy w środę na boisku islandzki skrzydłowy Łomży Sigvaldi Gudjonsson - zdobywca dziewięciu goli.
Po tym zwycięstwie kielczanie przynajmniej na jeden dzień wyszli na prowadzenie w tabeli grupy B. Szanse na zrównanie się z nimi punktowo mają broniąca tytułu hiszpańska Barca i węgierski Telekom Veszprem, które swoje mecze rozegrają w czwartek.
Łomża Vive Kielce - FC Porto 39:33 (21:17)