Prawie trzy doby po komentarzu Przemysława Babiarza podczas gali otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, swój pogląd na głośną sprawę wyraził Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport i przełożony zawieszonego przez władze TVP dziennikarza. Dyrektor miał czas, by na spokojnie wszystko przemyśleć. W końcu pokazał poparł swoich szefów, publicznie krytykując podwładnego.
Jeszcze w niedziele media zastanawiały się, jak zachowa się szef jednej z największych sportowych stacji telewizyjnych w kraju. Wiadomo było, że decyzję o zawieszeniu Przemysława Babiarza podjął zarząd TVP. W niektórych mediach pojawiły się nawet pogłoski o buncie dziennikarzy sportowych w redakcji.
Powodem odsunięcia komentatora od igrzysk, były jego słowa, wypowiedziane po obrazoburczych scenach przedstawianych podczas uroczystości otwarcia i nachalnemu promowaniu idei LGBT. Po śpiewanej podczas gali kompozycji Johna Lennona "Imagine", Babiarz stwierdził: - Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety.
Decyzja podjęta dzień później przez TVP zelektryzowała wszystkich. Jak pisze Jakub Kwiatkowski, "emocje towarzyszyły również jemu i musiało minąć trochę czasu, aby na spokojnie odnieść się do tej sytuacji".
W poniedziałkowy wieczór dyrektor Kwiatkowski, po kilkudzięsięciu godzinach zastanawiania się, opublikował oświadczenie, w którym bierze w obronę...swoich pryncypałów.
Sport powinien być wolny od polityki. Jedną z najpiękniejszych wartości sportu jest to, że ma siłę wyzwalania pozytywnych emocji i łączenia ludzi, niezależnie od ich poglądów i osobistych przekonań. Idea ta przyświeca mi od początku kierowania TVP Sport.
Jest mi szczególnie przykro, ponieważ to ja byłem osobą, która kilka miesięcy temu przekonywała kierownictwo TVP, że warto dalej korzystać z olbrzymiego doświadczenia i wiedzy Przemka.
Tym samy przyznał, że zarząd TVP od początku wahał się, czy pozwolić dalej pracować jednemu z najlepszych dziennikarzy sportowych w Polsce. Dodał, że sam rozmawiał o tym ze swoim redaktorem. Jego zdaniem jednak Babiarz "nie umiał oddzielić swoich poglądów od pracy". Dlatego nie jest w stanie kolejny raz się za nim wstawić i akceptuje decyzję swoich przełożonych.
Od piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk minęło kilkadziesiąt godzin. W tym czasie padło wiele słów, które były wypowiedziane w olbrzymich emocjach. Emocje towarzyszyły również mnie i musiało minąć trochę czasu, aby na spokojnie odnieść się do tej sytuacji. Sport powinien być…
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) July 29, 2024