Na trasach w Nowej Zelandii rozpoczęły się testy nowego samochodu rajdowego klasy WRC napędzanego wyłącznie silnikiem elektrycznym. Hyundai Kona to prawdziwa bestia o mocy ponad 1000 koni mechanicznych. Projekt został przygotowany przez zespół kierowany przez znanego kierowcę Haydena Paddona.
Samochód został wyposażony w silnik o mocy 800 kW (1073 KM) i jest - jak twierdzi Nowozelandczyk - szybszy od tych z silnikiem spalinowym.
Auto ma lepszy rozkład masy i jest bardziej niezawodne, ponieważ ma o wiele mniej ruchomych części. Jego potencjał jest nieograniczony. To po prostu jest era nowych samochodów rajdowych.
- uważa Paddon.
The team behind the new all-electric Hyundai Kona rally car hopes that the car can complete a full-length rally in the second half of 2021.
— dirtfishrally (@DirtFishRally) November 4, 2020
David Evans explains how @HaydenPaddon's seven-man army is upstaging the #WRC in the sustainability stakes:https://t.co/Gb1MugDE8j
Pakiet elektryczny 800 kW nie jest jeszcze maksymalny. Zdaniem projektantów, może być znacznie podniesiony, a wtedy elektryczna rajdówka będzie zdecydowanie szybsza od najlepszych obecnie samochodów WRC.
W drugiej fazie projektu skoncentrujemy się na osiągach i niezawodności. Sądzę, że samochód będzie gotowy do startu w rundzie mistrzostw świata już w drugiej połowie 2021
- zadeklarował Paddon.
Od sezonu 2022 w rajdowych mistrzostwach świata zapowiadają się ogromne zmiany. Turbodoładowane silniki o pojemności 1.6 litra i mocy w graniach 400 KM zostaną zastąpione napędem hybrydowym. Przez pierwsze dwa lata napęd i oprogramowanie będzie pochodzić od wspólnego dostawcy. Od 2024 roku planuje się większą dowolność, m.in. poprzez wprowadzenie samodzielnych konstrukcji poszczególnych marek.
Głównym celem rewolucji hybrydowej w WRC jest obecnie możliwość przejazdu przez tereny zamieszkałe wyłącznie na silniku elektrycznym oraz umożliwienie dodatkowego doładowania na odcinkach specjalnych.
Program hybrydowy dla mistrzostw świata nie spotkał się z akceptacją wszystkich graczy na rynku samochodów wyczynowych. Bez entuzjazmu wypowiadają się o nim niektórzy szefowie teamów, podnoszą sprawę ogromnych kosztów związanych z pracami projektowymi oraz bezpieczeństwa związanego z systemami akumulatorów, które nie są aktualnie bezawaryjne.