Robert Lewandowski wciąż imponuje formą. Napastnik strzela zarówno dla reprezentacji Polski, jak i dla Bayernu Monachium. Bawarczycy, prowadzeni po raz pierwszy po zmianie trenera przez Juppa Heynckesa, z łatwością ograli 5:0 Freiburg, a Polak strzelił jednego gola.
Heynckes wrócił na ławkę trenerską Bayernu po czterech latach - ostatni raz prowadził tę drużynę w 2013 roku i sięgnął wówczas po dublet. Ogółem został zatrudniony w Bayernie już po raz czwarty.
Zespół zareagował pozytywnie na zmianę na ławce trenerskiej - do niedawna Bayern prowadził Włoch Carlo Ancelotti. Pewna wygrana została okraszona aż pięcioma bramkami, a jedną zdobył Lewandowski. Dla Polaka to już dziewiąty gol w tym sezonie - Robert prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi.
Tym razem na kwadrans przed końcem meczu "Lewy" wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywali. Przed nim na listę strzelców wpisali się Kingsley Coman (42.) i Thiago Alcantara (63.), Joshua Kimmich (90+3.) a pierwszy gol padł w ósmej minucie po samobójczym uderzeniu Juliana Schustera. Rezerwowym bramkarzem gości był Rafał Gikiewicz.