Jonathan Aberdein z RPA, a nie Robert Kubica, został szóstym kierowcą startującego w serii wyścigowej DTM (Deutsche Tourenwagen Masters) fabrycznego zespołu BMW. To oznacza, że Polak na pewno nie będzie występował w tym teamie.
Mieszkający w Kapsztadzie 21-letni Aberdein w poprzednim sezonie startował w barwach tzw. klienckiego teamu Audi Sport Team WRT i zajął 10. miejsce w klasyfikacji generalnej. W tym roku Audi ponownie nie zaproponowało mu stałego miejsca w zespole fabrycznym, więc skorzystał z oferty BMW.
Jonathan Aberdein został kierowcą BMW. Robert Kubica w najbliższym sezonie nie wystąpi w tym teamie
Coraz konkretniejsze doniesienia z Niemiec - https://t.co/kvqTnPjkf2#F1 #F1pl #elevenf1 #Kubica #ORLEN #ORLENTeam @PKN_ORLEN @TeamORLEN #DTM
— Powrót Roberta (@powrotroberta) January 29, 2020
W tej sytuacji jedyną możliwością dla Kubicy startów w tegorocznym sezonie w serii DTM jest wejście do zespołu klienckiego, na co - według nieoficjalnych informacji – zgodę wyraziło już kierownictwo zespołu Formuły 1 Alfa Romeo, w którym krakowianin ma w tym roku być kierowcą testowym i rozwojowym.
Warunkiem startów Kubicy jest sfinansowanie takiego zespołu przez PKN Orlen. Koszt sezonu to kwota około 6 mln euro, tyle płacili w 2019 roku inni zawodnicy o takim statusie.
Dla serii DTM rozwiązanie z zespołem klienckim jest bardzo ważne. Po odejściu z cyklu teamu Aston Martin, w serii ma startować tylko 14 samochodów – po sześć fabrycznych ekip Audi i BMW oraz dwa prywatne.
Dwa lub nawet cztery dodatkowe samochody na torze zwiększą prestiż serii DTM, która ostatnio nie cieszyła się w Niemczech rosnącym zainteresowaniem.