Szef zespołu Formuły 1 Ferrari Mattia Binotto przyznał po czterech rundach mistrzostw świata, że ekipa Mercedesa dysponuje obecnie trochę lepszym bolidem. "Stąd ich cztery dublety, ale my pracujemy także nad naszym i być może efekty będzie widać już w Barcelonie" - powiedział.
W czterech dotychczas rozegranych wyścigach F1 dwa czołowe miejsca na podium zajmowali kierowcy Mercedesa. Fin Valtteri Bottas był najszybszy w GP Australii i Azerbejdżanu, natomiast obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton wygrał GP Bahrajnu i Chin. Szef Ferrari deklaruje:
Mają bardzo dobry początek sezonu, to dla mnie jest pewnym zaskoczeniem. Teraz widać, że pomimo naszych dobrych wyników podczas testów ich samochód jest nieco lepszy. Ale - jak sądzę - różnica nie jest duża, liczę na to, że uda się ją szybko zniwelować.
Zdaniem Binotto, kierowcom Ferrari zabrakło także szczęścia:
Charles Leclerc był przecież najszybszy podczas trzech sesji treningowych w Baku, ale później rozbił się podczas kwalifikacji. Sebastian Vettel jechał w Baku dobrze, walczył z Lewisem, ale zabrakło mu także szczęścia. Wierzę, że w Barcelonie już będzie lepiej.
Wypadek Leclerca w Baku:
Leclerc crash turn 8 - Baku GP quali pic.twitter.com/kXeeIbRflx
— ToniR (@ToniRycer) 27 kwietnia 2019
Do wyścigu o Grand Prix Hiszpanii, który odbędzie się 12 maja w Barcelonie, większość ekip przygotowuje się w Europie. Ferrari zapowiada, że ich bolid będzie bardziej konkurencyjny w stosunku do Mercedesa niż dotychczas. Binotto stwierdził:
Mamy sporo ciekawych obserwacji z początku sezonu, pracujemy nad nimi, być może pozwolą nam zlikwidować przewagę Mercedesa.