W przeszłości Michał Żyro był jednym z najlepiej zapowiadających się polskich piłkarzy. Zawodnik Legii Warszawa dobrą grą zasłużył"> W przeszłości Michał Żyro był jednym z najlepiej zapowiadających się polskich piłkarzy. Zawodnik Legii Warszawa dobrą grą zasłużył">
W przeszłości Michał Żyro był jednym z najlepiej zapowiadających się polskich piłkarzy. Zawodnik Legii Warszawa dobrą grą zasłużył na transfer do Anglii, lecz tam doznał fatalnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na ponad rok. Nie zdecydował się jednak na powrót do Wojskowych, choć przyznaje, że otrzymał telefon z Warszawy.
Żyro z Legii Warszawa odszedł 1 stycznia 2016 roku. Transfer do Wolverhampton miał być szansą na zrobienie wielkiej kariery na Wyspach Brytyjskich, ale już cztery miesiące po związaniu się z nowym klubem, pomocnik doznał ciężkiej kontuzji w meczu ligowym. Do gry powrócił dopiero w sierpniu 2017 roku, a więc po 16 miesiącach od czasu urazu. Klub z Wolverhampton zdecydował się na wypożyczenie Polaka. Ten w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznaje, że chciał zostać w Anglii, choć wstępne zainteresowanie pojawiło się z jego poprzedniego klubu.
Dzwonili między innymi z Legii. Bardziej z zapytaniem, czy chciałbym. Odpowiedziałem, że na razie zostaję.
- mówi Żyro.
Reprezentant Polski wypożyczony został do Charltonu Athletic, klubu z League One - to trzeci poziom ligowy w Anglii. W miniony weekend zadebiutował w swoim nowym zespole, wchodząc na boisko w 69. minucie meczu z Oxford United. Debiutu nie będzie jednak wspominał najlepiej, bo Charlton przegrał z Oxfordem 2:3. Zespół Michała Żyro obecnie zajmuje 7. miejsce w League One.