Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Linette jak lwica, zwycięski Kubot

Ze zmiennym szczęściem rywalizowali Polacy w czwartek na wielkoszlemowym French Open. Magda Linette po pięknej walce uległa jednej z faworytek - zwyciężczyni sprzed roku Simonie Halep. Mecz trwał ponad dwie godziny, a Polka walcząc jak lwica urwała jednego seta i zmusiła Rumunkę do maksymalnego wysiłku. Swój pojedynek natomiast w pięknym stylu wygrała Iga Świątek, która w 53. minuty odprawiła 16. rakietę świata. Do kolejnej rundy debla awansował również Łukasz Kubot.

facebook.com/MagdaLinetteOfficial/photos

Od początku pojedynku Linette, choć wcześniej wygrała tylko jeden z 20 meczów z tenisistkami sklasyfikowanymi w czołowej "20" listy WTA, nie wyglądała na stremowaną i walczyła bez przesadnego respektu dla utytułowanej rywalki. Dwa pierwsze gemy co prawda przegrała, ale dzięki jej odważnej, ofensywnej grze po chwili było już 2:2.

Później obie tenisistki przełamywały swoje podanie w tej partii jeszcze trzykrotnie, ale to Rumunka była o jedno lepsza i to ona zwyciężyła w inauguracyjnej odsłonie 6:4. Zajęło jej to jednak 49 minut, a Polka zdobyła łącznie tylko trzy punkty mniej.

W drugiej Halep odskoczyła na 3:1, ale Linette ciągle walczyła jak równy z równym, raz po raz popisywała się kończącymi uderzeniami i nie rezygnowała z odwrócenia losów seta. Od stanu 3:5 Polka wzniosła się na wyżyny własnych umiejętności, grała regularnie, skutecznie i zaczęła odrabiać straty. W dziewiątym gemie obroniła pierwszego meczbola, w kolejnym dwa następne, aż w końcu przełamała serwis Rumunki i wyrównała na 5:5. Poszła za ciosem, wyszła na 6:5, a po następnej rozgrywce mogła się cieszyć z wyrównania stanu spotkania na 1:1 w setach.

Ten wynik był odzwierciedleniem wydarzeń na korcie, bo różnicy między trzecią a 87. zawodniczką listy światowej nie było widać ani w grze, ani w statystykach.

To nie był łatwy mecz dla faworytki

Przegrany set, podobnie jak w pierwszej rundzie z Ajlą Tomljanovic, wyraźnie otrzeźwił tenisistkę z Konstancy. Decydującego rozpoczęła w pełni skoncentrowana i zmobilizowana, odskakując po niespełna kwadransie na 3:0, a później 5:1. Nie mając nic do stracenia Linette, sprawiająca wrażenie bardziej zmęczonej niż przeciwniczka, znowu zaczęła grać odważnie i bez obciążeń. Trochę pomogła jej myląca się Halep i zrobiło się tylko 3:5. Na więcej już Polki nie było w czwartek stać, choć rozegrała prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie, a mimo porażki zyskała sympatię i uznanie kibiców.

W drugim secie byłam blisko wygrania całego spotkania, ale nie potrafiłam wówczas dokończyć tego meczu. Magda grała wówczas bardzo dobrze, była niesamowita. Jestem szczęśliwa, że udało mi się wygrać ten pojedynek

- podsumowała była liderka światowego rankingu - Halep, która przyznała, że mecz z Polką tak ją wycieńczył, że prawdopodobnie prześpi cały piątek.

Łukasz Kubot i Marcelo Melo awansowali do trzeciej rundy (1/8 finału) debla. Rozstawiona z numerem pierwszym para polsko-brazylijska wygrała z Holendrem Wesley Koolhofem i Nowozelandczykiem Marcusem Daniellem 4:6, 6:2, 6:4.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Łukasz Kubot #Magda Linette #tenis #French Open

redakcja