Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Reprezentacja Polski osłabiona przed mistrzostwami świata. Na ile medali mogą liczyć kibice?

67 reprezentantów Polski znalazło się w ekipie na lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Budapeszcie, ale lista nieobecnych jest również długa. "Szeroką ławą wchodzą do składu młodzi zawodnicy, więc zdobycie powyżej trzech medali będzie świetnym startem" - powiedział dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki.

Adrianna Sułek jest jedną z wielkich nieobecnych w polskiej ekipie na mistrzostwa świata
Adrianna Sułek jest jedną z wielkich nieobecnych w polskiej ekipie na mistrzostwa świata
fot. Marek Biczyk /PZLA

W ekipie na mistrzostwa świata w Budapeszcie znaleźli się wszyscy polscy medaliści ubiegłorocznej imprezy w Eugene - złoty w rzucie młotem Paweł Fajdek, srebrny w tej konkurencji Wojciech Nowicki i dwukrotnie druga chodziarka Katarzyna Zdziebło. Na Węgry poleci także trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk. Mocnym punktem ekipy powinna być świetnie dysponowana w tym sezonie Natalia Kaczmarek, trzykrotna triumfatorka biegu na 400 metrów w mityngach Diamentowej Ligi.

Wielcy nieobecni w polskiej ekipie

Spora jest jednak także lista absencji, bo w MŚ z różnych przyczyn nie wystąpią medaliści IO z Tokio: Patryk Dobek (800 m), Maria Andrejczyk (rzut oszczepem), Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Anna Kiełbasińska i Małgorzata Hołub-Kowalik (wszystkie 400 m), a także będącą w ubiegłym roku i w sezonie halowym w rewelacyjnej dyspozycji wieloboistka Adrianna Sułek.

Reprezentacja jest liczna, ale tak silna, jak liczba gwiazd, które jadą na tę imprezę. Sporo jest niestety absencji na tych zawodach. Zawodnicy i trenerzy, gdy ktoś borykał się z kontuzją, bądź miał problemy ze zbudowaniem formy, podjęli mądrą decyzję o odpuszczeniu. Już za rok bowiem jest najważniejszy sezon, bo olimpijski. Warto się skupić na przygotowaniach do igrzysk. W składzie jest duża grupa nowych zawodników i to dla nich wielka szansa, aby się pokazać. Dla części może horyzontem nie jest nawet Paryż, a kolejne igrzyska olimpijskie

- powiedział Kęcki.

Polskie medalowe szanse

W składzie znaleźli się m.in. złoty medalista trwających obecnie ME U20 w biegu na 100 m 17-letni Marek Zakrzewski, który wzmocni sztafetę 4x100 m, jak również 18-letnia sprinterka Aleksandra Piotrowska (4x100), czy specjaliści od 400 m - 19-letni Maksymilian Szwed oraz Igor Bogaczyński (obaj 4x400 m).

Odświeżenie daje zawsze pewien długoterminowy efekt. Nie jest to jednak reprezentacja pozbawiona gwiazd. Paweł Fajdek czy Wojtek Nowicki na pewno będą walczyli o kolejne medale. Dodałbym do tego grona także panie w rzucie młotem — Anitę Włodarczyk i Malwinę Kopron. Obie przywoziły medale z najważniejszych imprez, a Anita to gwiazda tej konkurencji od lat. Jak jednak będzie? Trzeba poczekać do dnia zawodów. Ostatnimi czasy w tej konkurencji centymetry, bo tak to się rozegra, grały na korzyść naszych zawodników

- wskazał Kęcki.

Dyrektor sportowy PZLA w samych superlatywach wypowiadał się także o formie Natalii Kaczmarek.

Ciężko ukryć, że ona jest w gronie faworytek do zdobycia medalu. Miejmy jednak świadomość, że jest to niezwykle ciężka i mocno obsadzona konkurencja. Być może, aby zdobyć medal, trzeba będzie poprawić rekord Polski, a wiemy, do kogo on należy.

Rekord Polski w biegu na 400 m od 1976 roku należy do Ireny Szewińskiej (49,28), ale Kaczmarek w tym sezonie wyśrubowała swój rekord życiowy do poziomu 49,48 i jest na kursie najlepszego osiągnięcia w historii polskiej lekkoatletyki w tej konkurencji.

 

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#mistrzostwa świata w lekkiejatletyce

jm