Weronika Lizakowska w półfinale biegu na 1500 metrów podczas igrzysk olimpijskich pobiła rekord Polski należący do Lidii Chojeckiej. Pomimo tego, że lekkoatletka pobiegła na maksa, to zajęła siódme miejsce i nie wystąpi w finale w Paryżu. O medal powalczyć może natomiast inna Polka - Klaudia Kazimierska, która w swoim półfinale miała gorszy czas...
Weronika Lizakowska pobiegła najlepiej w życiu i w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu ustanowiła rekord Polski na 1500 metrów - 3.57,31. Poprawienie wyniku Lidii Chojeckiej sprzed ponad dwudziestu lat nie dało jednak awansu do finału.
Weronika Lizakowska 🇵🇱 pobiła niesamowicie rekord Polski Lidii Chojeckiej ! 3.57.31 !!!!!!!
— Patryk (@_Patrichi_) August 8, 2024
Fenomenalny czas ktory nie dał ostatecznie awansu do finału bo przybiegła na 7 miejscu.
Ale za ten bieg Weroniko czapki z głów 💪👏👏👏 #Paris2024 #OlympicGames #Olympics #athletics pic.twitter.com/CrCD8YaaYv
Do finału igrzysk awansowało dwanaście zawodniczek - po sześć z dwóch półfinałów. Pierwszy bieg był wolniejszy i skorzystała na tym Klaudia Kazimierska. Polka pokazała się ze świetnej strony, pobiła "życiówkę" (4.00,21) i to ona zawalczy w sobotę o olimpijski medal. Lizakowskiej pozostaje rekord Polski, ale zaraz po występie nie kryła łez.
Było blisko, żałuje że nie mogłam zrobić więcej, bo to był kosmiczny bieg. Jest mi okropnie przykro... Przepraszam... Może jak się uspokoję to dojdzie do mnie, że mam ten rekord Polski. Mam nadzieję, że Klaudia będzie miała medal i tego jej życzę
- powiedziała Lizakowska w rozmowie z TVP Sport.