Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Caster Semenya była dyskryminowana. To stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Biegaczka Caster Semenya wygrała apelację w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, który orzekł, że była dyskryminowana ze względu na podwyższony poziom testosteronu. Reprezentantka RPA, która ma fizyczną przewagę nad innymi lekkoatletkami, od 2019 roku nie mogła startować w swojej koronnej konkurencji - biegu na 800 m.

Caster Semenya miała zdecydowaną przewagę w rywalizacji z innymi kobietami
Caster Semenya miała zdecydowaną przewagę w rywalizacji z innymi kobietami
fot. twitter.com/MightyCaster

Caster Semenya w latach 2016-2018 była w życiowej formie i nie miała sobie równych w biegu na dwa okrążenia bieżni. Kontrowersje wzbudzał jednak jej wysoki poziom testosteronu. Ustalono, że kobiety o podwyższonym poziomie testosteronu mają istotną przewagę nad rywalkami, które produkują mniej tego hormonu. Lekkoatletka była również posądzana o to, że jest hemafrodytą, czyli ma męskie cechy płciowe.

Polka nie miała szans

Szczególnie głośno o jej przypadku zrobiło się w trakcie igrzysk w Rio de Janeiro, gdy w biegu na 800 m trzy czołowe miejsca zajęły biegaczki, które miały podwyższony testosteron. Oprócz Semenyi na podium stanęły Francine Niyonsaba z Burundi i Kenijka Margaret Wambui. Piąte miejsce w tamtym biegu zajęła reprezentantka Polski - Joanna Jóźwik.

W 2019 roku Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna (IAAF, obecnie World Athletics) uchwaliła przepis mówiący, że w biegach na dystansach od 400 do 1500 m do rywalizacji dopuszczone będą tylko zawodniczki, których organizmy nie produkują więcej niż 5 nanomoli testosteronu na litr krwi. Zazwyczaj kobiety wytwarzają około 3 nanomoli testosteronu na litr, a mężczyźni od 10 do 30. Semenya w kolejnych latach startowała na dłuższych dystansach, ale nie odniosła większych sukcesów. Podczas ubiegłorocznych MŚ w Eugene odpadła w eliminacjach biegu na 1500 m.

Trybunał ogłosił wyrok

Czterech z siedmiu sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu orzekło werdykt na korzyść reprezentantki RPA. Orzeczenie ETPCz może zmusić Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie do ponownego zbadania przepisów, które zmuszają Semenyę i inne zawodniczki do sztucznego obniżania naturalnie wysokiego poziomu testosteronu.

Trybunał orzekł również, że południowoafrykańskiej biegaczce odmówiono "skutecznego środka zaradczego". Sportowy Sąd Arbitrażowy w Lozannie i szwajcarski Sąd Najwyższy odrzucał jej apelacje od decyzji World Athletics. Nie wiadomo jeszcze czy orzeczenie ETPCz wymusi zmianę przepisów i czy 32-letnia Semenya zostanie dopuszczona do udziału w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Caster Semenya #transpłciowość #doping w sporcie

jm