Adrianna Sułek-Schubert lada dzień ma urodzić syna, ale nie rezygnuje z treningów, licząc na dobry wynik podczas tegorocznych igrzysk. "Nie zmienię przygotowań do igrzysk w Paryżu po wpisie jakiegoś Janusza, który mówi, że to, co robię, jest nienormalne i szkodzi dziecku!" – mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
Adrianna Sułek-Schubert to czołowa polska lekkoatletka specjalizująca się w wielobojach. 24-letnia wicemistrzyni Europy jest też nadzieją Biało-czerwonych na medal podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Jej planów udziału w tej imprezie - jak sama zapewnia - nie pokrzyżuje nawet ciąża. Sułek w styczniu ma termin porodu, a już w lutym planuje obóz treningowy. Zresztą z przygotowań do startów nie zrezygnowała nawet teraz.
Otaczam się bliskimi ludźmi i nie podejmuję decyzji sama. Konsultuję je przede wszystkim z trenerem i fizjoterapeutką
- mówi lekkoatletka.
Adrianna Sułek-Schubert jest w dziewiątym miesiącu ciąży, a mimo to nadal przygotowuje się do zbliżających się igrzysk olimpijskich. Polska sportsmenka powiedziała, jak reaguje na komentarze dotyczące jej ćwiczeń. pic.twitter.com/0oosKNfOGn
— Polsat Sport (@polsatsport) January 12, 2024
Wielokrotna medalistka największych imprez w lekkoatletycznym pięcioboju i siedmioboju nie zamierza też przejmować się opiniami anonimowych internautów.
Jeśli chodzi o speców z internetu, to nie będę słuchała kogoś, kto w ogóle nie wie, z czym mam do czynienia. Nie zmienię przygotowań do igrzysk w Paryżu po wpisie jakiegoś Janusza, który mówi, że to, co robię, jest nienormalne i szkodzi dziecku!