Hiszpania pokonała reprezentację Polski 89:88 w meczu kwalifikacyjnym do EuroBasketu. Spotkanie Biało-czerwonych z mistrzami świata rozegrane w Arenie Gliwice było niezwykle zacięte, a jego losach zadecydowała akcja z ostatniej sekundy. Podopieczni Mike Taylora już wcześniej wywalczyli awans na mistrzostwa Europy. "Jestem dumny z wysiłku drużyny i serca zostawionego na boisku" - ocenił trener Polaków.
Ta porażka boli. Graliśmy twardo przez 40 minut. Zabrakło być może trochę chłodnej głowy i doświadczenia oraz wynikającej z tego skuteczności. Rzuciliśmy tylko osiem trójek, a myślę, że ta drużyna ma o wiele większy potencjał. Każdy ma tyle samo czasu na przygotowanie do tych meczów, ale jest to nowa drużyna, świeże nazwiska. To jest jednak dobry prognostyk na przyszłość
- przyznał Marcel Ponitka, cytowany na stronie PZKosz.
Biało-czerwoni w ostatnich minutach spotkania z Hiszpanią przegrywali, ale po przechwycie A.J. Sluaghtera, niesportowym faulu rywali i rzucie za trzy punkty Adama Waczyńskiego, to Polska wyszła na prowadzenie. Do końca zostały sekundy. W ostatniej akcji meczu pod koszem faulowany był Fran Guerra. Hiszpan wykorzystał jeden rzut wolny i zapewnił mistrzom świata minimalne zwycięstwo.
To było wyrównane spotkanie, rywale byli bardzo dobrze przygotowani. To zespół pełny dobrej jakości zawodników. To jednak również świetny czas dla polskiej koszykówki, bo wprowadzamy do drużyny nowych graczy. Jestem dumny z wysiłku drużyny i serca zostawionego na boisku. Nie skupiam się na samej końcówce meczu, ale na poszczególnych posiadaniach, które mogliśmy lepiej wykorzystać. Mamy wyższe oczekiwania wobec samych siebie
- ocenił trener Mike Taylor.
Nasi koszykarze mają już pewny awans na EuroBasket 2022. Ostatni mecz kwalifikacyjny rozegrają w niedzielę o godz. 20:30 z Rumunią. Transmisja w TVP Sport.