W pierwszej połowie spotkanie było wyrównane, ale po przerwie dominowali "Jeziorowcy". W trzeciej kwarcie osiągnęli kilkunastopunktową przewagę, której rywale nie byli w stanie zniwelować. Gospodarzy do wygranej poprowadził Anthony Davis - 34 pkt i 11 zbiórek. LeBron James dołożył 21 pkt i dziewięć asyst. W ekipie Suns na wyróżnienie zasługuje Deandre Ayton - 22 pkt i 11 zbiórek.
Lakers we własnej hali mecz play-off poprzednio grali osiem lat temu. Ubiegłoroczny tytuł wywalczyli bowiem rywalizując w zorganizowanej z powodu pandemii bańce w Orlando. Na trybunach hali Staples Center zasiadło w czwartek siedem tysięcy widzów, co stanowi około 1/3 pojemności.
Nothing like your first playoff game at STAPLES Center. #LakersWin pic.twitter.com/4qc5Us6NvT
— Los Angeles Lakers (@Lakers) May 28, 2021
Możemy sobie tylko wyobrazić, jakby było przy pełnych trybunach. Wciąż było głośno, czuć było energię, ale wiem, że może być jeszcze lepiej
- powiedział Davis.
Mecz numer cztery Lakers z Suns w niedzielę, również w Los Angeles.
Denver Nuggets wygrali na wyjeździe z Portland Trail Blazers 120:115 i objęli prowadzenie w serii 2-1. W szeregach ekipy ze stanu Kolorado tradycyjnie prym wiódł Nikola Jokic. Tym razem serbski środkowy zapisał na swoim koncie 36 pkt, 11 zbiórek i pięć asyst. Dla gospodarzy 37 pkt zdobył Damian Lillard.
Milwaukee Bucks pokonali na wyjeździe Miami Heat 113:84 i w rywalizacji do czterech wygranych prowadzą 3-0.
Dwa ostatnie mecze nie były łatwe. Wygraliśmy je wysoko, ale to nie znaczy, że były łatwe. Robiliśmy swoje i dlatego udało się wygrać. Kiedy jesteś skoncentrowany, grasz zespołowo, twardo, to dobre rzeczy mogą się zdarzyć. Tak właśnie było w tym przypadku
- powiedział gwiazdor Bucks Giannis Antetokounmpo.
Grecki skrzydłowy uzyskał po 17 punktów i zbiórek oraz pięć asyst. Khris Middleton na swoim koncie zapisał 22 pkt, a Jrue Holiday 19 pkt i 12 asyst. Wśród pokonanych najlepszy był Jimmy Butler - 19 pkt.