Od miesiąca w rozgrywkach ligi NBA trwa przerwa wymuszona koronawirusem, a statystycy policzyli zarobki koszykarzy w przeliczeniu na czas spędzony na parkiecie. Rekordzistą jest Chandler Parsons, który za każde 60 sekund inkasował zawrotną sumę 464 tysięcy dolarów.
Jak wynika z opracowania, kontrakt amerykańskiego zawodnika Atlanta Hawks w tym sezonie przekracza 25 milionów, a dotychczas grał przez zaledwie 54 minuty. Stąd niebagatelna kwota blisko pół miliona dolarów za każdą minutę.
31-letni Parsons występuje w Hawks od jesieni 2019 roku, wcześniej był koszykarzem Houston Rockets, Dallas Mavericks i Memphis Grizzlies.
Gwiazdy NBA nie mogą popisywać się swoimi umiejętnościami z powodu pandemii koronawirusa
Na drugiej pozycji w klasyfikacji finansowej plasuje się Ryan Anderson z Rockets – otrzymuje średnio 372 470 USD na minutę spędzoną na boisku. Jego umowa opiewa na 5,2 mln, a na razie pojawił się na boisku przez... 14 minut.
Zaledwie kilka dni przed zawieszeniem rywalizacji w NBA do gry wrócił Stephen Curry z Golden State Warriors. Z powodu kontuzji lewej ręki opuścił 58 spotkań, a pauza trwała ponad cztery miesiące. Dwukrotny MVP rozgrywek zarobi za ten sezon 40,2 mln, a że do tej pory rozegrał tylko 139 minut, to za każdą naliczono mu prawie 290 tys.
Pozostali zawodnicy z czołówki tej nietypowej listy bardzo rzadko występowali w lidze NBA w edycji 2019/20, z wyjątkiem zamykającego pierwszą dziesiątkę Otto Portera z Chicago Bulls – 331 minut przy umowie gwarantującej 27,25 mln, co daje średnio 82,3 tys.
Wszystkie podane wartości oczywiście zmienią się, jeśli drużyny ligi NBA wrócą do gry, a wymienieni zawodnicy będą pojawiać się w poszczególnych meczach.