Mateusz Ponitka nie od razu rozwiązał kontrakt z rosyjskim Zenitem po agresji tego kraju na Ukrainę. Kapitan koszykarskiej reprezentacji Polski był za to krytykowany - między innymi przez Marcina Gortata. Teraz Ponitka - który wrócił już do ojczyzny - stanowczo odpowiedział na słowa byłego zawodnika NBA.
Mateusz Ponitka rozwiązał kontrakt z rosyjskim Zenitem Sankt Petersburg w piątek 18. marca. Wcześniej jednak na głowę kapitana polskiej kadry wylało się "wiadro pomyj", a słów krytyki dla koszykarza nie szczędził między innymi Marcin Gortat.
Ponitka na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wyjaśnił dlaczego nie był w stanie wcześniej opuścić Zenita.
Gdy wybuchła wojna, przebywałem w Rosji. Od początku byłem zdeterminowany, by wrócić do Polski. Kontrakt był obustronnie gwarantowany, trzyletni, i wynikały z niego pewne zapisy
- wyjaśnił koszykarz.
Jak nieoficjalnie wiadomo za rozwiązanie umowy bez zgody klubu Ponitka poniósłby surowe konsekwencje, a jedną z nich była zapłata wysokiego odszkodowania na rzecz rosyjskiego klubu.
Kontrakt był obustronny, więc i ja musiałem ponieść konsekwencje w przypadku, gdybym sam zrezygnował z kontraktu przed zgodą klubu. Cieszę się, że klub zrobił ukłon w moją stronę i pozwolił na rozwiązanie kontraktu
- dodał Ponitka.
𝗢𝗦𝗧𝗥𝗢 💥💣❗ Mateusz Ponitka odpowiada @MGortat! Gdzie był jego charakter, kiedy 𝙪𝙗𝙚𝙯𝙥𝙞𝙚𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙚 𝙠𝙤𝙣𝙩𝙧𝙖𝙠𝙩𝙪 było 𝙬𝙖𝙯̇𝙣𝙞𝙚𝙟𝙨𝙯𝙚 𝙣𝙞𝙯̇ 𝙜𝙧𝙖 𝙙𝙡𝙖 𝙧𝙚𝙥𝙧𝙚𝙯𝙚𝙣𝙩𝙖𝙘𝙟𝙞 🇵🇱🏀❓ #tvpsport pic.twitter.com/blCXnibhJq
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 21, 2022
Kapitan kadry odniósł się również do krytyki jego poczynań - między innymi ze strony Gortata, który zarzucił Ponitce brak charakteru.
Od pana Marcina Gortata usłyszałem, że brakuje mi charakteru. Chciałbym się spytać pana Gortata, jako 126-krotny reprezentant Polski, gdzie był jego charakter, gdy zakazał nam rozmawiać z dziennikarzami podczas Eurobasketu 2013, gdzie był jego charakter, gdy ważniejsze było ubezpieczenie w 2011 roku, niż gra dla Polski na Eurobaskecie?
Brałem udział w treningach w NBA. Wiem, że jest robiony bardzo skrupulatny skauting. Wiedzą o nas wszystko. Nie dziwi mnie w ogóle, że po tylu latach w NBA Marcin Gortat ma ksywkę "Polski młot"
- podsumował byłego zawodnika NBA Ponitka.