Jeremy Sochan w znakomitym stylu rozpoczął nowy sezon NBA. Reprezentant Polski w obronie mocno ograniczył poczynania jednego z najlepszych graczy ligi - Luki Doncica, a sam był najlepszym strzelcem swojej drużyny. Mimo dobrej postawy Sochana San Antonio Spurs przegrali na wyjeździe z Dallas Mavericks 109:120.
Jeremy Sochan był w inauguracyjnym meczu sezonu NBA dla Spurs - obok Juliana Champagne - najlepszym strzelcem swojego zespołu. Reprezentant Polski pokazał też dobrą grę w obronie przeciw Luce Doncicowi.
21-letni Sochan wyszedł na parkiet w pierwszej piątce i grał 27 minut. Trafił pięć z dziewięciu rzutów za dwa punkty, jeden z dwóch za trzy oraz pięć z siedmiu z linii rzutów wolnych. Miał także sześć zbiórek i dwie asysty.
Najskuteczniejsi w ekipie gospodarzy byli gwiazdor NBA - Słoweniec Luka Doncic - 28 punkty, 10 zbiórek i osiem asyst oraz pozyskany latem z Golden State Warriors czterokrotny mistrz NBA Klay Thompson - 22 pkt i siedem zbiórek.
Sochan tej nocy przez większość czasu był w obronie odpowiedzialny za krycie lidera rywali Doncica i skutecznie utrudniał grę Słoweńcowi, który spudłował siedem z pierwszych ośmiu rzutów z gry. Dla jedynego Polaka w NBA był to szósty w karierze mecz przeciwko Dallas. Każdy kończył z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, a jego średnia zdobycz to obecnie 16,2 punktu.
Jest wiele rzeczy, nad którymi musimy popracować. Jak na pierwszy mecz, sporo rzeczy wyglądało jednak dobrze. Nie traciliśmy piłki i trafiliśmy kilka rzutów (...) Podobało mi się nasze zaangażowanie w pierwszej połowie, ale ostatecznie zaszkodziła nam nasza niedbałość. Na początku trzeciej kwarty zatrzymała nas też ich fizyczność. Za długo trzymaliśmy piłkę i brakowało nam ruchu. Jutro wracamy do pracy
– skomentował występ swoich podopiecznych trener Gregg Popovich.
W najbliższych dniach koszykarzy Spurs czekają kolejne derby Teksasu - dwumecz z Houston Rockets na własnym parkiecie: w nocy z soboty na niedzielę i z poniedziałku na wtorek czasu polskiego.