Barcelona notuje fatalną serię w La Liga. Duma Katalonii zaledwie zremisowała 1:1 z Deportivo Alaves, chociaż rywale przez pół godziny grali w dziesięciu po czerwonej kartce Joty. Słaby wynik Barcy to w dużej mierze zasługa jej bramkarza. Neto popełnił fatalny błąd, po którym Luis Rioja z łatwością zdobył gola.
Gospodarze prowadzili z Barceloną od 31. minuty. Wówczas brazylijski bramkarza Neto źle przyjął piłkę po podaniu Gerarda Pique, co bez kłopotów wykorzystał Luis Rioja. To była kuriozalna sytuacja...
Neto! 😲 Fatalny błąd bramkarza FC Barcelony! 😱😱😱
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) October 31, 2020
"Sam sobie założył siatkę". 🙈 Zobaczcie co tu się wydarzyło! #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/1OaZIETs0I
Kto wie, jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby nie czerwona kartka (za drugą żółtą), jaką w 62. minucie został ukarany piłkarz Alaves - Jota Peleteiro. Już kilkadziesiąt sekund później wyrównał Antoine Griezmann, ale - mimo bardzo dużej przewagi - Katalończykom nie udało się zdobyć zwycięskiej bramki.
Jesteśmy wściekli, ponieważ bardzo chcieliśmy zdobyć te trzy punkty. Musimy dużo poprawić
- przyznał Griezmann i dodał:
Mieliśmy wiele szans, ale strzeliliśmy tylko jednego gola. Marnujemy wiele okazji, ja więcej niż ktokolwiek inny. Jednak sezon wciąż jest w początkowej fazie i wiem, że będzie lepiej.
W tabeli Barcelona, mająca dwa zaległe mecze, jest obecnie dopiero dwunasta z dorobkiem 8 punktów.
Wcześniej w sobotę Real Madryt pokonał u siebie Huescę 4:1, a pierwszy w tym sezonie ligowy występ golem uświetnił Belg Eden Hazard, po pięknym uderzeniu z dystansu.Oprócz niego do siatki rywali trafili Francuz Karim Benzema (dwukrotnie) oraz Urugwajczyk Federico Valverde, a dla gości - David Ferreiro. "Królewscy" z dorobkiem 16 punktów i jednym spotkaniem zaległym awansowali na pierwsze miejsce w tabeli.